Nagły upadek Aleksandara Pavlovicia w meczu z Unionem Berlin wywołał chwilowy niepokój w Bayernie Monachium, jednak pierwsze sygnały są uspokajające. Klub może jednak rozważyć chwilową przerwę dla 21-latka — co może otworzyć drzwi dla Leona Goretzki.
Zwycięstwo Bayernu Monachium 3:2 nad Unionem Berlin zostało na moment przyćmione przez niepokojący incydent z udziałem Aleksandara Pavlovicia. Zaledwie kilkadziesiąt sekund po wznowieniu gry młody pomocnik nagle zwolnił, zaczął utykać, a następnie upadł na śliskiej murawie. W obliczu jego wcześniejszych problemów zdrowotnych reakcja była natychmiastowa — zarówno sztab, jak i kibice wstrzymali oddech.
Trener Vincent Kompany szybko starał się uspokoić nastroje, podkreślając w rozmowie z ZDF, że objawy wskazują jedynie na mocne napięcie mięśniowe. Podobną opinię wyraził Max Eberl, choć dyrektor sportowy zaznaczył, że dokładna diagnoza będzie możliwa dopiero po badaniach. Na oficjalne stanowisko trzeba było poczekać, ale sam Pavlović przerwał ciszę, publikując w mediach społecznościowych krótki, ale konkretny komunikat: „Nic mi nie jest!”
Mimo pozytywnego przekazu Bayern rozważa, by w sobotnim meczu przeciwko VfB Stuttgart dać 21-latkowi odpocząć. Pavlović od miesięcy pełni kluczową rolę zarówno u Juliana Nagelsmanna w reprezentacji, jak i u Kompany’ego, który oparł na nim znaczną część środka pola. Wysokie obciążenia mogą jednak wymagać krótkiej przerwy.
Na potencjalnym wolnym miejscu mógłby skorzystać Leon Goretzka. 30-letni pomocnik stracił status pewniaka w podstawowym składzie, a jego przyszłość w Monachium stoi pod znakiem zapytania. Regularne minuty są mu potrzebne nie tylko w kontekście kontraktu, ale także walki o miejsce w kadrze na Mistrzostwa Świata. Ewentualna absencja Pavlovicia może okazać się dla niego kluczową szansą.
Komentarze