DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

Ostatni dzień Bianchiego w Bayernie

fot. Wirestock Creators / Shutterstock.com

Mecz trzeciej kolejki Bundesligi pomiędzy Bayernem a HSV, był swego rodzaju pożegnaniem klubowej legendy ze sztabu medycznego, a będąc dokładniejszym Gianniego Bianchiego.

Wczorajszy mecz z Hamburgerem SV miał wyjątkowy wymiar nie tylko dla zawodników i kibiców Bayernu Monachium, ale również dla jednej z osób, która przez lata pozostawała w cieniu. Gianni Bianchi, zaufany fizjoterapeuta bawarskiego klubu, po 18 latach pracy rozstał się z drużyną. Spotkanie z HSV było jego ostatnim występem w roli członka sztabu medycznego FCB.

REKLAMA

Jak poinformowały niemieckie media, w tym „Bild” oraz „Sky”, 60-letni Włoch przenosi się do Arabii Saudyjskiej, gdzie dołączy do zespołu Al-Nassr. Jego nowym zadaniem będzie praca jako osobisty fizjoterapeuta Kingsleya Comana, byłej gwiazdy Bayernu. To właśnie Francuz miał znaczący udział w całym transferze – dwa tygodnie temu osobiście zwrócił się do Bianchiego z propozycją współpracy w nowym klubie.

Bianchi trafił do Monachium w 2006 roku jako fizjoterapeuta Luki Toniego. Po odejściu włoskiego napastnika w 2010 roku zdecydował się jednak pozostać w Bayernie na stałe, stając się jednym z najbardziej cenionych członków sztabu. Jego profesjonalizm, lojalność i umiejętność budowania relacji z zawodnikami sprawiły, że cieszył się ogromnym zaufaniem w szatni.

Nie brakowało prób pozyskania go przez inne kluby – według doniesień mediów, w przeszłości chcieli go sprowadzić m.in. Miroslav Klose, gdy grał w Lazio, oraz Franck Ribéry podczas przygody we Fiorentinie. Wówczas Bianchi odrzucał oferty, pozostając wierny Bayernowi. Tym razem jednak skusiła go perspektywa pracy w Arabii Saudyjskiej oraz bliska współpraca z Comanem.

Odejście Gianniego Bianchiego to symboliczne zakończenie pewnej epoki w Bayernie. Jego wkład w sukcesy drużyny pozostanie nie do przecenienia, a w Monachium z pewnością zapamiętają go jako człowieka, który przez lata dbał o zdrowie największych gwiazd klubu.

REKLAMA

 

Źródło: Sky
GabrielStach

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...