DieRoten.pl
Reklama

„Nie graliśmy dobrze”

fot.
Reklama

Nie błyszczeli, ale swoje zadanie wykonali prawidło i zachowali szanse na awans do 1/8  Ligi Mistrzów. Po wymęczonym zwycięstwie 1-0 nad Maccabi Haifa, kapitan FC Bayernu udzielił krótkiego wywiadu dla ‘spox.com’.

Spox: Panie van Bommel jak to będzie? – polecą trzy skrzynki piwa do Bordeaux?
Mark van Bommel: (śmieje się) „Nie, jeszcze nie. Być może jak wygramy w Turynie”.

Spox: Jak oceni pan grę? Było już lepiej?
Mark van Bommel: „Nie graliśmy dobrze. Wykonaliśmy tylko to co musieliśmy – naszym celem była wygrana i to się udało. Ale chcemy grać lepiej. Jeśli się przeanalizuje to spotkanie to mieliśmy więcej okazji do zdobycia bramkem niż Maccabi”.

Spox: Ostatnio na Allianz Arena nie gra się tylko przeciwko rywalowi, ale również przeciwko kibicom. Już po 6 minutach dało się słyszeć gwizdy na Pranjicia, wtedy to zacząłeś klaskać – był to sygnał dla drużyny czy kibiców?
Mark van Bbommel: „To było dla kibiców. Jak się mówi: wszyscy siedzimy w tej samej łódce i razem musimy z niej wyjść. Wiem, że ostatnio nie wszystko się układa. Ale nam zapewne bardziej pomoże wsparcie, a nie wygwizdywanie – które raczej wszystko utrudnia”.

Spox: Zgadza się pan z tym zachowaniem kibiców?
Mark van Bommel: „Potrafię to zrozumieć. Płacą pieniądze, są sercem przy klubie, a potem nie układa się wszystko tak jakby sobie wyobrażali. Ludzie nie przychodzą na mecz by gwizdać. Niemniej jednak potrafię ich zrozumieć, też byłem kiedyś kibicem i czasem trzeba było się tak zachować. Jestem pewny, że wszyscy co gwizdali są w 100% kibicami Bayernu i chcą tylko dobrze dla swojego klubu’.

Spox: Czy był to ten przełomowy mecz, na który wszyscy czekali?
Mark van Bommel: „Najważniejsze było by wygrać to spotkanie. Udało się nam to nie grając ładnej piłki. Jesteśmy zadowoleni, ale nic poza tym’.

Spox: Bastian Schweinsteiger mówił, że najważniejsze jest to, by drużyna trzymała się razem, to też było widać w meczu.
Mark van Bommel: „Tutaj ma rację. Graliśmy słabo, ale walczyliśmy do samego końca. Grając wyłącznie ładną piłkę na pewno nie dojedziemy tam, gdzie chcemy. W meczu dało się zauważyć: jeśli ktoś stracił piłkę to było tam od razu 3 czy 4 graczy. To jest znak, że drużyna żyje”.

Spox: Więc w Turynie mogą się bać?
Mark van Bommel: „Tak, to będzie bardzo ważne spotkanie. Musimy wygrać, gdyż remis nic nam nie daje. Być może za dwa tygodnie wszystko będzie wyglądać inaczej ...”.

Spox: W piątek odbędzie się coroczne zgromadzenie FC Bayernu, w którym udział biorą i zawodnicy. Jak ważne było to środowe zwycięstwo patrząc pod tym kątem?
Mark van Bommel: „To nie ma nic wspólnego z meczem. Jesteśmy częścią drużyny jak i kibice, dlatego też tam będziemy”.

Spox: Luca Toni nie był ostatnio w kadrze po tym jak znów publicznie skrytykował trenera. Jak podchodzi pan do tego jako kapitan – rozmawiał pan z Luca?
Mark van Bommel: „To nie jest temat, o którym mówi się głośno. Wszystko załatwimy sami bez udziału mediów".

Źródło:
Serek

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...