DieRoten.pl
Reklama

"Nie darzono mnie zaufaniem"

fot. J. Laskowski / G. Stach
Reklama

Lucio został z Bayernem Mistrzem Niemiec i był przez długi czas niepodważalnym szefem obrony Bawarczyków. Ale w tym lecie wszystko potoczyło się bardzo szybko i po tym jak strzelił on zwycięską bramkę w finale Pucharu Konfederacji -  Brazylijczyk przeniósł się za 8 mln do Interu Mediolan.

Pytanie brzmiało: czemu? Na łamach ‘Bildu’ odpowiedział on na nie: „na Pucharze Konfederacji straciłem swoje bawarskie serce. Dochodziły mnie głosy, że Bayern nie jest już mną zainteresowany. Łatwiej by było gdyby ktoś z zarządu mnie o tym poinformował. Ale wtedy był to już koniec. Jeśli w tych plotkach by nic nie było, to zarząd Bayernu natychmiast by je zdementował jak to zawsze robił. Zawsze tak postępowali jak im coś nie pasowało. Ja byłem wobec nich zawsze lojalny”. Po tym jak Lucio otwarcie mówił o tym, że brakuje mu zaufania i zagroził odejściem – zarząd zdecydował się sprzedać 31 letniego obrońcę.

W Mediolanie Lucio czuje się jak ryba w wodzie i już teraz dziennikarze nadali mu przydomek ’Psycho’ (za jego ofensywny styl gry). Poza tym Lucio chwali także swojego trenera Jose Mourinho: „potrafi jak mało kto zmotywować. Dobrze się bawimy na treningach. Ale biada kiedy zagramy źle. Wtedy staje on się bardzo głośny. Jednak morale drużyny są wspaniałe i nawet gwiazdy, które siedzą na ławce nie marudzą”. Na temat swojego byłego trenera Jurgena Klinsmanna wyraża się krótko: „był zbyt miły i dobroduszny. Nawet po porażkach nie potrafił na nas nakrzyczeć”.

Źródło:
Serek

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...