Lucas Hernandez bez dwóch zdań jest jednym z największych pechowców Bayernu, biorąc pod uwagę kilka ostatnich miesięcy.
Kilka dni temu francuski defensor w pojedynku pierwszej kolejki fazy grupowej mistrzostw świata, doznał poważnej kontuzji kolana. Niestety, ale wykonane badania potwierdziły zerwanie więzadła krzyżowego przedniego w prawym kolanie…
Tym samym Francuz nie tylko opuści mundial w Katarze, ale i najpewniej nie zagra już w tym sezonie. Dziś Lucas Hernandez wróci do Monachium i lada dzień przejdzie operację w klinice w Innsbrucku – jego kolanem zajmie się doskonale nam znany doktor Christian Fink, który w ostatnich latach wielokrotnie operował już gwiazdy Bayernu.
Nowy kontrakt jako oznaka wsparcia
Wielu kibiców zastanawia się od kilku dni, czy wielomiesięczna przerwa sprawi, że Bayern porzuci plany względem przedłużenia kontraktu z defensorem. Jak poinformował dziennik „Bild”, przed rozpoczęciem mistrzostw świata, monachijczycy prowadzili bardzo dobre i owocne rozmowy z piłkarzem i jego agentami.
Osiągnięcie pełnego porozumienia było już bardzo bliskie, zaś finalizacja nowego kontraktu miała nastąpić po mundialu. Obecnie wydawać by się mogło, że przedłużenie umowy będzie wątpliwe, ale nic bardziej mylnego – mistrzowie Niemiec w dalszym ciągu planują długoterminową przyszłość z Lucasem.
Lucas może liczyć na pełne wsparcie klubu
Sprawy mogą teraz bardzo szybko nabrać tempa. Z drugiej strony byłoby to bardzo w stylu FCB – nowy kontrakt mimo groźnej kontuzji jako oznaka wsparcia. Szefowie „Gwiazdy Południa” nie zamierzają również ściągać nikogo nowego w miejsce Lucasa, jako że wszyscy bez wyjątku w pełni ufają Hernandezowi.
Hasan Salihamidzic, podobnie zresztą jak pozostali bossowie, stoją w stu procentach murem za obrońcą i wspierają go w najlepszy możliwy sposób.
Komentarze