DieRoten.pl
Reklama

Luiz o swoim wymarzonym roku 2011

fot. J. Laskowski / G. Stach
Reklama

Przed rokiem zadziwił piłkarski świat, kiedy z prowincjalnego Hoffenheim zasilił szeregi największego niemieckiego klubu Bayernu Monachium. Luiz Gustavo, który biega po murawie w koszulce FCB od 12 miesięcy, przystosował się do gry w tak dużym klubie, notując jednocześnie ogromny skok w karierze!

 

"To był bardzo szczęśliwy i niezwykle ważny rok dla mnie" mówi Brazylijczyk, "przeszedłem do wielkiego klubu, dostałem powołanie do kadry narodowej. Z Bayernem jesteśmy w dobrej sytuacji - pierwsze miejsce w tabeli, która chcemy utrzymac do samego końca. To byłby mój pierwszy tytuł, więc na pewno bym się bardzo cieszył! Każdego dnia uczę się tutaj czegoś nowego".

 

24-letni zawodnik jest wręcz zachwycony klubem jak i samym miastem. Mimo to nie miał tutaj łatwego życia - za Louisa van Gaala defensywny pomocnik najczęściej pełnił rolę środkowego obrońcy, dlatego też nie był w stanie rozwijac się tak, jak sobie to wymarzył.

 

"To moje najpiękniejsze 12 miesięcy, od kiedy gram w piłkę, bowiem spełniam swoje marzenia, cele. W związku z tym, że jest to mój pierwszy rok w Monachium, wszystko jest inne. Musiałem się do wielu rzeczy przyzwyczaic. Jednak w następnym roku będzie jeszcze lepiej, pokaże wszystko na co mnie stac".

 

Pomimo tych radosnych słów Gustavo nie jest do końca zadowolony z obecnej sytuacji. "Pierwsze 4-5 spotkań rozpoczynałem od pierwszy minut, potem trener wprowadził rotację. Ostatnio wchodziłem w końcówkach za Tymo" mówi Luiz, który chciałby otrzymywac więcej czasu do pokazania swych umiejętności.

 

"Oczywiście, że chcę dostawac wicej szans, ale szanuję decyzję trenera. Zobaczymy jak to będzie wyglądało w następnej rundzie. Chcę się do niej przygotowac bardzo dobrze, aby dodac gazu. Na końcu to szkoleniowiec zdecyduje, czy wystawi mnie do gry" zakończył były piłkarz TSG 1899 Hoffenheim. Jupp Heynckes na pewno z przyjemnością słucha takich słów!


www.tz-online.de

Źródło:
haj

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...