Trener Borussii Dortmund, Niko Kovač, skomentował porażkę 2:1 w Klassikerze z Bayernem Monachium, podkreślając problemy w pierwszej połowie, walkę w drugiej oraz kontrowersyjne decyzje sędziego, które jego zdaniem wpłynęły na przebieg meczu.
Po meczu z FCB, w którym Borussia Dortmund przegrała 1:2, Niko Kovac jasno wyraził swoje rozczarowanie postawą drużyny w pierwszej połowie i krytyczne uwagi wobec decyzji sędziego.
– Jesteśmy rozczarowani wynikiem i pierwszą połową. Druga połowa była zdecydowanie lepsza. Walczyliśmy dzielnie, ale to wciąż było niewystarczające – podkreślił trener BVB.
– Chcieliśmy zachować zwartą formację i wykonywać celne akcje, ale Harry Kane był dla nas dużym problemem. Grał niemal jak defensywny pomocnik i ograniczał nasze możliwości w środku pola, bo wokół niego było zawsze zbyt wielu zawodników Bayernu. W drugiej połowie radziliśmy sobie lepiej, ale to wciąż nie wystarczyło, by odwrócić losy meczu – dodał.
Szczególnie pechowy był moment przy drugiej bramce Bayernu, kiedy Jobe Bellingham próbował wybić piłkę.
– To był pech. Jobe nie mógł postąpić inaczej. Olise wykonał świetny wślizg i zdobył gola – przyznał Kovac.
Trener nie krył frustracji wobec sędziego, zwłaszcza przy pierwszym golu Bayernu.
– Biorąc pod uwagę, jaką linię obrał sędzia, powinna była zostać anulowana pierwsza bramka. Był zbyt drobiazgowy. W Premier League Harry Kane nie zostałby ukarany w takiej sytuacji. Powiedziałem to sędziemu – żółta kartka dla mnie jest w porządku, ale cała jego gra była przesadnie drobiazgowa i zepsuła płynność meczu – podsumował Niko Kovac.
Komentarze