DieRoten.pl
Reklama

Kolejne osłabienie Bawarczyków

fot. a
Reklama

Do pierwszego gwizdka w meczu pomiędzy Borussią Dortmund a FC Bayern pozostało niespełna 3 godziny, a okazuje się, iż Bawarczycy będą musieli na trudnym terenie radzić sobie bez kolejnej ważnej osoby. Tym razem nie chodzi o żadnego piłkarza Pepa Guardioli, a o prezydenta i żywą legendę klubu Uliego Hoenessa, który nie pojawi się tym razem na trybunach stadionu, aby z góry oglądać poczyniana swojej drużyny.

Nie jest tajemnicą to, że kbicie Borussi Dortmund już w poprzednich meczach odnosili się w swoich transparentach do afery podatkowej, której bohaterem jest właśnie działacz bawarskiego klubu. Można się spodziewać podobnych haseł już w czasie samego spotkania pomiędzy tymi drużynami, jednak sam "zainteresowany" z pewnością tego na własne oczy nie zobaczy.

61-letni Hoeness z powodu "prywatnego spotkania" nie może pojawić się na trybunach Signal Iduna Park. Może to być zły omen dla Bayernu, bowiem w meczu o Superpuchar Niemiec na stadionie również nie było prezydenta FCB i wówczas Bayern poległ 4:2 po dwóch trafieniach Marco Reusa, golu Ilkaya Gundogana i samobójczej bramce Daniela van Buytena. Dla Monachijczyków strzelał tylko Arjen Robben.

www.tz-online.de

Źródło:
haj

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...