Choć w pewnym momencie media na całym świecie były już niemalże przekonane, że Leroy Sane trafi do Bayernu Monachium, to ostatecznie Niemiec pozostał w Manchesterze City.
Plany transferowe monachijczyków w ostatniej chwili pokrzyżowała paskudna kontuzja Leroya Sane (uraz więzadła krzyżowego w kolanie). Ostatecznie w Monachium wylądowali Philippe Coutinho (Barcelona) oraz Ivan Perisic (Inter). Przypominamy zarazem, że obaj zostali wypożyczeni.
Bez względu na wszystko wielu dziennikarzy i piłkarskich ekspertów jest przekonanych, że Bayern ponownie wznowi swoje zainteresowanie osobą młodego skrzydłowego – najwcześniej w zimowym okienku transferowym. Co prawda nic nie zostało jeszcze postanowione, ale decyzja o wyborze lekarza i kliniki w Austrii może sugerować, że Sane raczej opuści Manchester City.
Ostatnio swoim zdaniem na temat byłego pomocnika Schalke 04 podzielił się dziennikarz i ekspert od Bundesligi – Raphael Honigstein. 46-letni monachijczyk zaznacza, że wszystkie znaki wskazują jednak na to, że koniec końców Leroy i tak wyląduje na Allianz Arenie.
− Jak dobrze rozumiem, to Bayern jeszcze nie postanowił czy zgłosi się po Sane w styczniu. Jednakże za tym scenariuszem przemawia wiele znaków. Moim zdaniem największym z nich jest fakt, że przekonali go lub być może on sam zdecydował, że nie zostanie zoperowany w Hiszpanii przez preferowanego przez Pepa lekarza, lecz w Austrii, gdzie leczeni są gracze Bayernu – powiedział Honigstein.
− Dla mnie to mocny znak, że Bayern pozostaje nim zainteresowany i sam zawodnik czuje, że do transferu nadal może dojść. Można było też odnieść wrażenie, że nie chciał grać w meczu o Tarczę Wspólnoty. Był niezadowolony, że musi grać, kiedy prowadzono przecież negocjacje – podsumował dziennikarz.
Co prawda Leroya czeka jeszcze wiele tygodni ciężkiej i długotrwałej rehabilitacji, jednakże wedle wstępnych prognoz Sane miałby być gotowy do gry na początku Nowego Roku. Z doniesień niemieckiej prasy możemy dowiedzieć się, że Bayern zimą ponownie postara się o transfer Niemca.
Komentarze