Za kilka miesięcy, kiedy oficjalnie otwarte zostanie letnie okienko transferowe, to wedle szumnych zapowiedzi Bayern Monachium ma przeprowadzić wielką ofensywę transferową.
Póki co „Bawarczycy” zapewnili sobie na lato transfer Benjamina Pavarda, który będzie kosztował klub ze stolicy Bawarii około 35 milionów euro. Biorąc pod uwagę ostatnie doniesienia prasowe, to mistrzowie Niemiec mają sprowadzić jeszcze kilku innych zawodników.
Co więcej podczas wczorajszej wizyty w programie „Doppelpass” emitowanym w niemieckiej telewizji „Sport1” prezydent Bayernu Monachium – Uli Hoeness – otwarcie przyznał, że monachijczycy zapewnili sobie już na lato usługi pewnych piłkarzy i jeśli będzie taka konieczność, to FCB wyda nawet 80 milionów euro na jednego gracza (Lucas Hernandez).
− Gdybyście (media - przyp. red.) wiedzieli, kogo sprowadzimy w przyszłym sezonie... Nie mogę tego powiedzieć, bo obecni zawodnicy mogliby się czuć urażeni. 80 mln euro za Hernandeza? Jeśli bylibyśmy w stanie dostać kogoś takiego jak on, to zapłacilibyśmy tyle – zakomunikował Hoeness.
Od dłuższego już czasu spekuluje się, że priorytetem FCB na przyszły sezon jest Nicolas Pepe, który ostatnimi miesiącami robi furorę we francuskiej Ligue 1. Według informacji „Telefoot” Iworyjczyk jest pożądany przez takie kluby jak Bayern, PSG, Chelsea, Arsenal, Manchester United oraz Barcelona.
Sam zawodnik zaś pragnie poczekać na odpowiedni projekt, zanim podejmie ostateczną decyzję co do swojej przyszłości. Lille ma chcieć za swojego zawodnika około 80 milionów euro. Niedawno (po raz kolejny zresztą) na temat prawoskrzydłowego (17 bramek oraz 11 asyst w 28 meczach) wypowiedział się trener Christophe Galtier.
− Nicolas nie potrzebuje drużyny przejściowej. Nie powinien się bać, aby być bardzo ambitnym. Wiem, że jeden z największych klubów na świecie, w Niemczech, traci latem dwóch skrzydłowych. Wydaje mi się, że może tam grać, to oczywiste – skomentował trener Lille.
Komentarze