Temat dalszej przyszłości Leroya Sane dla wielu kibiców staje się już mocno przesadzony oraz nudny. Póki co nie wiadomo jednak, kiedy cała saga dobiegnie końca...
Bazując na licznych doniesieniach prasowych z ostatnich
kilku dni, wciąż nie wiadomo, jaka przyszłość czeka niemieckiego skrzydłowego,
którego umowa z „Bawarczykami” jest ważna do końca czerwca 2025 roku.
Jako że Bayern przegrał walkę o Floriana Wirtza, to wedle
dziennikarzy Max Eberl i spółka będą chcieli teraz za wszelką cenę przedłużyć
umowę z niemieckim skrzydłowym, który wraz ze swoim agentem żąda o kilka milionów
euro więcej, niż zaoferował mu bawarski klub.
Z drugiej strony Galatasaray, o którym informowaliśmy Was
niedawno w kontekście pozyskania Sane, nie składa broni i w dalszym ciągu
walczy o podpis reprezentanta niemieckiej kadry narodowej.
Tym razem jak donosi niemiecki dziennik „Bild”, oferta złożona
przez Turków była o wiele wyższa niż ta, którą złożyli mu monachijczycy (10+5 milionów
euro brutto rocznie). Jeśli mowa o Galacie, to ich propozycja dotyczyła aż 10
milionów euro netto rocznie, co jest sporą różnicą.
Turcy nie chcą się poddawać i postarają się jeszcze przekonać
Niemca do transferu, zwłaszcza że trener Okan Buruk jest wielkim fanem
umiejętności Leroya i naciska wewnątrz klubu na realizację tego transferu w
ramach letniego okienka transferowego.
Komentarze