Bayern Monachium w świetnym stylu rozpoczął zmagania w sezonie 25/26. Po meczu sporo się jednak mówi nie tylko o tym, co działo się na boisku, ale także o tym co wydarzyło się na trybunach.
Jak relacjonuje “Sky”, jedna scena z trybun monachijskiej areny była bardzo wymowna. Chodzi o uścisk dłoni między Ulim Hoenessem a Maxem Eberlem, co uchwyciły również kamery telewizyjne.
Gest ten nabrał szczególnego znaczenia, ponieważ miał miejsce zaledwie kilka dni po tym, jak Hoeness publicznie ogłosił decyzję klubu, zgodnie z którą Eberl może sprowadzić nowego gracza ofensywnego jedynie na zasadzie wypożyczenia, a nie transferu definitywnego. To był główny temat rozmów w Monachium w ostatnim tygodniu.
– Podał mi rękę, a ja ją chętnie uścisnąłem, bo gol na 3-0 też był piękny. Nie wiem, co chciał przez to zasygnalizować. Byliśmy zadowoleni. To była po prostu satysfakcja – skomentował Max Eberl.
51-latek świętował okazałe zwycięstwo, ale zaraz po meczu musi zakasać rękawy. Do 1 września znaleźć na rynku wartościowego zawodnika, który może wzmocnić Bawarczyków na zasadzie wypożyczenia.
– Mamy jeszcze dziesięć dni, aby zrealizować to, co mamy w głowie. O to teraz chodzi – powiedział Eberl.
Dyrektor przyznał, że klubowi oferowanych jest obecnie wielu graczy, ale sugeruje, że prawdziwe okazje mogą się trafić dopiero pod koniec okienka.
– To my jednak decydujemy, co chcemy wdrożyć. To nie jest takie proste. Teraz jest faza, w której wiele klubów, chcących kogoś sprzedać, liczy na transfer gotówkowy, by zarobić.
– Kiedy czasu będzie coraz mniej, być może coś się wydarzy. [...]Jeśli coś zrobimy, to musi to mieć ręce i nogi
Komentarze