Podobnie jak w przypadku Thiago, tak i w kwestii Davida Alaba przyszłość Austriaka w klubie ze stolicy Bawarii pozostaje niejasna. W grę wchodzą dwa scenariusze.
Pierwszy z nich to oczywiście przedłużenie umowy – bossowie bawarskiego klubu z Hansim Flickiem na czele wielokrotnie już powtarzali, że pragną za wszelką cenę przedłużyć kontrakt z wychowankiem FCB. W przypadku złożenia podpisu pod nową umową, Alaba stałby się jednym z najlepiej opłacanych piłkarzy w Bayernie.
Drugi scenariusz zakłada z kolei transfer poza granice Niemiec. Choć potencjalnych kierunków wymienia się wiele (między innymi Paris Saint-Germain, Manchester City czy Chelsea), to sam zawodnik w przypadku odejścia preferowałby tylko i wyłącznie przenosiny do Barcelony lub Realu Madryt z hiszpańskiej La Ligi.
Niemniej jednak jak informuje hiszpański „Mundo Deportivo” David jest zbyt drogi dla włodarzy katalońskiego klubu. Cały pakiet transferowy (kwota odstępnego plus zarobki) są zbyt wysokie dla Barcy, zwłaszcza w dobie panującego obecnie kryzysie. Katalończycy liczą, że będą mogli pozyskać defensora „Gwiazdy Południa” za rok, kiedy wygaśnie jego umowa z FCB.
Z kolei jak informuje niemiecki magazyn „Kicker” bossowie Bayernu będą naciskać na decyzję Austriaka do zakończenia rozgrywek Champions League. Umowa 28-latka obowiązuje jeszcze rok. Celem monachijczyków jest oczywiście przedłużenie kontraktu, ale z drugiej strony „Bawarczycy” nie chcą tracić swojego zawodnika za darmo w przyszłym roku.
Kicker: Alaba zdaje sobie sprawę ze swojej wartości jako stoper i lider obrony FCB. Trudno byłoby znaleźć klub, gdzie miałby taki status. W FCB jest również mentorem dla Daviesa. David niekoniecznie musi szukać nowych wyzwań w innym klubie - w Bayernie może nadal wiele osiągnąć.
— Gabriel Stach (@GabrielStachFCB) July 17, 2020
Komentarze