DieRoten.pl

Komentarze

Komentarze użytkownika: prymcio Strona 2

Witam wszystkich. Ja chciałbym odnieść się do komentatorów stacji EUROSPORT 2 komentujących to spotkanie. Wypowiedź moja dotyczy w większości tylko jednego z nich pana Tomasza Hajto, który uważa się za super, hiper wielkiego gracza i obrońcę światowego formatu a w rzeczywistości to zwykły przeciętniak, który za wiele w swojej karierze nie zwojował. I on w stacji Eurosport 2 śmie krytykować Van Buytena i Demichelisa. I to, że krytykuje to nic bo kazdy ma prawo do komentowania i wyrażania swoich opinii ale to co robi ten pseudo trampkarz to jest śmieszne. Jego wypowiedzi były takie: 1. Na Van Buytena szkoda prądu...
2. Tyle błędów ile popełniają Demichelis i Van Buyten to po prostu żenada... 3. Ja też byłem stoperem i nigdy tak nie grałem bo byłem z tego rozliczany...4. Farsą było ściąganie Van Buytena z Marsylii za 12 mln. euro. 5. Stoperzy Bayernu są tak mało ruchliwi, że spóźniają się prawie do każdej piłki...6. Faul Demichelisa był bez sensu... itd. itp. A Schweinsteiger, którego teraz wszyscy chwalą, że ruszył z miejsca i znów odnalazł formę, zdaniem Wielkiego króla polskiej piłki jest piłkarzem straconym, który już się nie rozwinie. Zatem ogłaszam wszem i wobec Tomasz Hajto to stoper - nr 1 na świecie. Nigdy nie miał gorszego dnia, nigdy nie popełnił błędu, zawsze grał do bramkarza w sposób bezpieczny, jest zajebiście zwrotnym i szybkim piłkarzem, doskonale czytał grę, nigdy nie faulował bez sensu i na prawdę czapki z głów przed "królem Tomkiem". Panie Hajto niech pan się obejrzy za siebie i spojrzy na swój dorobek piłkarski. Co pan zdobył? I w czym pan zasłynął? Potem niech pan te swoje mierne trofea porówna z tym co zdobyli Demichelis i Van Buyten. A potem zastanów się człowieku, w jakich klubach grałeś? ( Duisburg, Schalke, Nurnberg, Southampton, Derby County. Jakoś nie przypominają one światowej czołówki? A o takim klubie jak Bayern to możesz sobie pomarzyć. Dziś, jeśli jesteś niespełniony to zajmij się jakąś robotą i nie krytykuj piłkarzy o niebo lepszych od ciebie. Nie twierdzę, że stoperzy zagrali dobrze, powiem więcej zagrali źle bo Borussia miała mnóstwo okazji do zdobycia gola i albo wybijaliśmy piłkę z linii bramkowej albo ratował nas świetny Butt a to nie przystoi Bayernowi mierzącemu w podwójną koronę na swoim podwórku i chcącemu zaszaleć w LM. Ale twój komentarz jest tragiczny. To tyle. Nie chcę słuchać tego dziadka jak komentuje mecze Bayernu bo jego stronniczość jest porażająca. A Van Buyten i Demichelis myślę, że się zmotywują na Villę i będziemy po środowym meczu pełni euforii i optymizmu. Pozdrawiam wszystkich.

14.02.2010 15:27

Jeśli odejdzie Frank, w co ja osobiście raczej wątpię to na Alianz Arena ma zawitać dwóch zawodników według licznych plotek zebranych z różnych portali. Jednym z nich jest właśnie Mesut Ozil, który podobno zawita do nas już w lecie i to bez względu na to czy Frank zostanie a drugie nazwisko to J. Gourcuff, za którego Bayern po ewentualnej stracie Franka jest gotów rywalizować z każdym wykładając sumę nawet 35 mln euro. Ale to tylko ploty, póki co. A jeśli już o plotach mowa to podobno Juve jest gotowe sprzedać Diego, który nie najlepiej się czuje w Turynie.

04.02.2010 16:47

Clay zgadzam się z tobą. A co do Robbena to jest to wspaniały piłkarz. I do tego chce grać - po prostu chce grać. Pieniądze nie są dla niego na pierwszym miejscu. Przyszedł z Realu i jak widać pokochał Bayern. I gdyby nie kontuzja to nie słyszelibyśmy o nim żadnych prasowych rewelacji. Robi swoje i tylko to go interesuje. Kiedyś można było powiedzieć to samo o Franku ale niestety od dłuższego czasu nie ma dnia bez spekulacji. Czy Riberryemu brakuje pieniędzy, czy mało zarabia w Bayernie? Nie wiem o co mu chodzi ale ciągle nic innego nie słychać jak tylko transfer tu, transfer tam i tak w kółko. I nie jest prawdą, że on chce wygrywać wszystko a Bayern mu tego nie zapewnia. Ciekawe czy Real mu to zapewni. Nakupili "piłkarskiego złomu" za setki mln euro i jakoś nie widać tej przepaści pomiędzy nimi i resztą wielkich klubów. Jakoś ci wyżelowani piłkarscy geniusze nie zachwycają. Jakby Ribery chciał coś ugrać to powinien przestać stawiać warunki klubowi, tylko założyć buty i wziąć się za grę. Bo skoro przyszedł do Bayernu to chyba nie po to, aby stawiać warunki zarządowi co do polityki transferowej tylko po to aby swoją grą wspierać klub w dążeniu do celów. A teraz to tak mi się wydaje, że te wieczne dolegliwości zdrowotne mają jeden cel dotrwać do końca rundy i odejść do Realu. I jeśli tak ma być to niech odejdzie bo to już nie jest ten sam Frank, który biegał z radością z mistrzowską paterą, czy pucharem Niemiec po murawie Alianz Arena. Wtedy emanował radością i zapałem, a teraz chyba w głowie ma już tylko jedno Real. Gdyby Frank kochał Bayern tak jak Oli Kahn, czy Effenberg, czy Lizarazzu to przy swoich umiejętnościach mógłby stać się jedną z największych ikon Bayernu. Mógłby być jak Maldini dla Milanu, czy Del Piero dla Juventusu, ale on już chyba wybrał i oby zarząd mu w tym nie przeszkadzał bo 50 mln euro drogą nie chodzi a jeśli ma odejść za rok za darmo to byłoby bez sensu. Za te pieniądze można kupić Gourcuffa i jeszcze kogoś za 20 mln. I oby ci następcy mieli Bayern w sercu a nie tylko na kontrakcie. Robben już to chyba zrozumiał po pobycie w Realu i Frank też to pojmie tak jak pojął to choćby Ruud Van Nistelrooy, który był bożyszczem w Man. Utd. a teraz chcą go wywalić z Realu. Zamienił stryjek siekierkę na kijek.......

02.01.2010 16:27

Witam Wszystkich kibiców FCB. Zastanawiam się po co dajecie się wciągać w dyskusję z jakimś JUVEFANEM. Przecież 8 grudnia wszyscy widzieli "wspaniały pokaz gry" Juventusu. A przecież i na Alianz Arena powinno być podobnie bo Juve nie istniało zarówno w pierwszym meczu jak i w rewanżu. O ile w pierwszym mieli farta, o tyle w drugim już tego farta nie mieli. Jeśli Juvefan żyje i chce żyć historią to jego sprawa. Po co ta mowa "a pamiętacie to, a pamiętacie tamto". Liczy się to co jest teraz. A teraz lepszy jest Bayern bez mrugnięcia okiem. I to nie tylko piłkarsko ale także pod względem ekonomicznym ( chyba jedyny klub w Europie obok Man. UTD., który generuje dodatni bilans ekonomiczny. Poza tym nie ma co porównywać zaplecza treningowego i stadionu. Obiekt Bayernu jest jednym z najnowocześniejszych w świecie i choć Bayern płaci ogromne pieniądze spłacając ten obiekt to i tak jest na plusie. I to jest sztuka, o której wszystkie włoski kluby z Juve włącznie mogą pomarzyć. O kibicach nie wspomnę bo tu przepaść jaka dzieli oba kluby jest nie do przebrnięcia. Tak więc zostawmy tego pana w spokoju i niech myśli, że jego Juve jest THE BEST od tego w końcu jest kibicem. A my mamy wspaniały Bayern i koncentrujmy się na nim.Pozdro.

26.12.2009 14:24

Nie wiem, czy to jest stek bzdur, Haj. Jeśli Tymo musi udowodnić swoją przydatność to czemu przez tyle lat tej przydatności nie udowodnił Van Bommel? Gra bezpłciowo faulując bez sensu przy tym raz za razem. Kapitanem jest tylko dlatego, że trenerem jest jego rodak. Co jak co ale nie przekona mnie już on do swojej gry. A Tymo do spółki z Arshawinem chyba już udowodnil grając w Zenicie przeciwko Bayernowi na co go stać - czyż nie? Wtedy można było porównać dwóch wirtuozów na swojej pozycji def.pom. Wybacz ale jakoś bardziej podobał mi się Tymoszczuk. Van Bommel to 60% Tymoszczuka. I powinien już dawno siedzieć na ławie i oglądać zdobyte czerwone kartki. Bo z tego słynie i króluje w tym niepodzielnie.

21.12.2009 21:33

Benji dobrze to ująłeś..... - "jak na razie". Bo grał razem z MvB wtedy, kiedy Bayernowi nie szło a póki co stawia się na Bommela chyba tylko dlatego, że jest kapitanem. Nie przekonuje mnie ten zawodnik zupełnie. Kichę walił w Barcelonie i podobnie jest w Bayernie. Van Bommel to przerost formy nad treścią. A Tymoszczuk harował jak wół w Zenicie i sądzę, że w Bayernie harowałby po dwakroć ale trzeba dać mu szansę. Pozdrawiam.

21.12.2009 01:03

Tymoszczuk to klasa sama w sobie. On nie musi nic nikomu udowadniać. Według mnie jest o wiele bardziej kreatywnym graczem na pozycji defensywnego pomocnika niż Marc Van Bommel, o umiejętnościach już nie wspomnę. Prawda jest taka, że Bommelowi kończy się kontrakt a do tego ma on swoje lata. Twierdzę, że po tym sezonie numerem jeden na tej pozycji powinien być Tymo a Marc albo na sprzedaż, albo na ławkę na jeden sezon. Tymo musi poczuć się częścią drużyny, musi czuć zaufanie trenera i grać w każdym meczu a wtedy pokarze na co go stać. On z Arshawinem w Zenicie grali coś niewyobrażalnego i sądzę, że to samo potrafi zagrać z Riberym, Robbenem, Olicem czy Gomezem. Ale on musi czuć, że jest potrzebny i, że ma zaufanie nie na jeden mecz ale na cały sezon. Reasumując Tymo dla mnie to jeden z Najznamienitszych Def.Pom. na świecie. Faularz Van Bommel jest daleko za nim a o Ottlu nie będę pisał bo szkoda klawiatury. Pozdro.

21.12.2009 00:29

Witam Wszystkich. Dawno nic nie napisałem, bo czytając nieustanne obelgi i szyderstwa rzucane nie tylko pod adresem gry Bayernu, ale także pod adresem piłkarzy, trenera, działaczy i wszystkiego, co wiąże się z Bayernem, doszedłem do wniosku, że nie warto pisać o pozytywnych aspektach gry. Stwierdziłem, że obrona trenera Luisa Van Galla nie ma sensu bo przecież nie ma oczekiwanych wyników a obrona poszczególnych piłkarzy też na niewiele się zda, bo Bayern gra słabo. Tak więc widząc komentarze na tym forum siedziałem cicho oczekując lepszych dni, w które niewątpliwie wierzyłem. W ostatnim moim komentarzu powiedziałem, że jeszcze w tym sezonie niektórym będzie głupio, że obrażali Van Galla a wszyscy będziemy nosić Bayern na rękach. Przestrzegałem przed krytykowaniem Gomeza, Tymoszczuka i Pranjica ale to wszystko było jak grochem o ścianę. Teraz Wszyscy są very happy. Co za ironia. Sukces i zwycięstwo ma zawsze wielu ojców a porażka jak zwykle bywa sierotą. Teraz, kiedy wygrywamy bez mrugnięcia okiem, kiedy wyeliminowaliśmy z gry CL Juve też jest krytyka. Bo Demichelis zagrał słabiej, bo Robben nie ma jeszcze tego polotu co przed kontuzją itd. itp. Nie ma takiej drużyny pod słońcem, której piłkarze byliby wszyscy w 100 % super – hiper. Ważne jest to, że wygraliśmy 5-1 a nie to, że Demichelis miał słabszy występ. Ktoś powie, że tylko dlatego wygraliśmy bo graliśmy ze słabym Bochum a ja na to powiem, że parę dni temu odstawiliśmy na półkę JUVENTUS. Lubię krytykę, ale krytykę produktywną, która coś wnosi do tematu. Jeśli ktoś jest natomiast wiecznie niezadowolony i zawsze ma jakieś ale – to niech da sobie spokój z kibicowaniem. Niech zgłosi się do konkursu na najlepszego krytyka w Polsce i niech rąbie wszystkich i wszystko w gazecie, bez względu na to, czy ta krytyka ma jakikolwiek sens. Pozdrawiam.

12.12.2009 18:56

Witam Wszystkich Was – czyli ludzi spod znaku FC Bayern i jednocześnie kibiców tego wspaniałego klubu. Przepraszam na wstępie za ten mentorski ton mojej wypowiedzi, ale czytając poszczególne komentarze na tej stronie doszedłem do wniosku, że morale wśród kibiców jest słabe, żeby nie powiedzieć nie ma go prawie wcale. I na pierwszy rzut oka można tylko przyklasnąć kibicom i dojść do wniosku, że nie ma się czemu dziwić. Bo skoro drużyna taka jak FC Bayern Monachium drugi sezon nie jest kolekcjonerem zwycięstw, skoro gra zespołu mówiąc delikatnie nie zachwyca, skoro największe gwiazdy zawodzą, skoro piłkarze nie do końca pojęli jeszcze wizję trenera a transfery wydają się być nietrafione, skoro taki klub od kilkudziesięciu już kolejek nie zajmował pierwszego miejsca w tabeli a i teraz idzie mu jak po grudzie – to z czego tu się cieszyć? Tak to prawda – cieszyć się nie ma, z czego i to powie każdy odpowiedzialny kibic. Ale jest też druga strona medalu. Louis Van Gaal, na którym się ostatnio jeździ jak na łysej kobyle nie obejmował klubu w glorii i chwale, lecz w destrukcji. Nie przychodził on do Monachium po to, aby podtrzymać serię wspaniałych sukcesów i tryumfów, ale po to, aby zbudować zespół, który gdzieś zatracił swoją wartość i swoje oblicze. Przyszedł po to, aby wprowadzić Bayern tam, gdzie jego miejsce, czyli czołówka światowego futbolu. Problem w tym, że na to potrzeba czasu. Nikt nie jest cudotwórcą i nie zrobi ze szkapy pięknego rumaka ot tak pstrykając w palce. Rozumowanie, że w klubie takim jak Bayern nie ma czasu jest idiotyzmem samym w sobie i nie chcę go nawet komentować. Bo jeśli ktoś tak myśli, że trener to czarodziej, to weźmy Jose Mourinho, Otmara Hitzfelda, Alexa Fergusona, Gusa Hiddinka, i jeszcze kilku najznamienitszych i niech z jakiejś polskiej ekipy uczynią piłkarską potęgę Europy. Co – nie da rady? Przecież to takie proste. Co do piłkarzy i transferów to jakoś Real Madryt z tym Ronaldo i Kaką nie zachwycają. Odpadli z jakąś drużyną, o istnieniu której nikt by nie wiedział gdyby nie ta kompromitująca porażka. A wracając na bawarskie podwórko, to dziwię się jednemu, że kibice, którzy powinni stać twardo za klubem tak naprawdę ośmieszają go. Bo można krytykować, można mieć swoje zdanie, można się niecierpliwić, mieć złość na pewne sprawy, ale zwalniać trenera po dwunastu kolejkach, pluć na zarząd i obrażać piłkarzy to chyba kibicowi Bayernu nie przystoi. Bo czy winny jest tylko Van Gall za to, że sprowadził Pranjica i Brafheida? Pewnie popełnił błąd i znając go jako trenera szybko zweryfikuje swoje decyzje. Ale gdzie był Uli Hoeness i Karl Heinz Rumenigge kiedy chodziło o Neuera? Odpuścili. Czemu temat ściągnięcia Rafinhi i Bosingwy tak szybko upadł? Czemu starania o Gourcuffa skończyły się tak szybko jak się zaczęły? Co wreszcie wyszło z transferem Diego? Dziś wszyscy płaczą i oczekują od trenera cudu – bo przecież się podjął wyzwania. A gdzie jest forma Klose?, gdzie ten Fantasti- Schweini?, gdzie jest Van Bommel?, gdzie jest Toni? Wszyscy mają się za mega gwiazdy tylko ich zachowanie na boisku i nie tylko o tym nie świadczy. Tak więc zanim powiesimy trenera na suchej gałęzi pomyślmy o całokształcie tego co obecnie dzieje się w FCB. I przestańmy zrzędzić i pastwić się nad naszym klubem, tylko trzymajmy kciuki wierząc w to, że taki klub jak Bayern musi się odrodzić. Może jeszcze w tym sezonie będziemy się radować. Pozdrawiam.

13.11.2009 22:09

Kminek wielki szacun dla Ciebie. Zgadzam się z Tobą w 100%. Van Gaal nie wyjdzie na boisko strzelać bramki i to często do pustej bramki czego nie potrafią wykorzystać nasze "GWIAZDY". wszyscy winią trenera. Najpierw Felix Magath był wypalony i do niczego, potem Klinsi był tragedią samą w sobie a teraz Van Gaal się nie nadaje? Coś mi się wydaje, że Bayern ma obecnie kompleks trenera. I choćby zatrudnić Jose Mourinho to Bayern nie zrobi kroku naprzód. Ale czy to trener jest winien? Polemizowałbym. Czy piłkarze grają na miarę swoich możliwości? Chyba nie!!!! Czy Schweini gra dobrą piłkę? Czy to jest podpora Bayernu? Idźmy dalej... gdzie są umiejętności Van Bommela? Nie pokazuje nic poza faulami. A Toni, który się obraził i po zmianie uciekł ze stadionu wyrażając dezaprobatę dla szkoleniowca powinien już dziś szukać sobie klubu. Toni to stojący paralita niepotrafiący skonstruować żadnej akcji. Gra głową to nie wszystko. Niech ktoś przypomni mi jego drybling, sytuację kiedy minął kilku rywali itd. Nie było takiej... To nie jest napastnik dla Bayernu - idź Toni gdzie chcesz i nie wracaj. To Tyle. Dalej Van Bommel - co on pokazał przez swoje kilka lat w Bayernie? Poza faulami i czerwonymi kartkami? Nic. Dziękujemy mu już za grę i tyle. Za taką postawę wywalili go z Barcelony i jak widać wniosków nie wyciągnął. Sto razy wolę Tymoszczuka niż Van Bommela. Tymoszczuk jak zobaczy, że drużyna gra dobrze to nie będzie podawał piłki do tyłu, będzie liderem w przechwytach i będzie wszędzie tam gdzie będzie potrzebny. To jest klasa sama w sobie i jeszcze Bayern będzie z niego dumny. Braafheid, Lell, Altintop, Van Bommel, Toni, Ottl, Rensing już Bayernu nie zawojują i im należy podziękować jak najszybciej. Można kupić Neuera, Bosingwe, Rafinhe, Gourcuffa, Pandeva, Huntellara, Quaresmę i wielu innych wartościowych graczy. Trzeba tylko chcieć. Nie jestem zwolennikiem wielkich transferów za grube dziesiątki milionów euro ale jest wielu piłkarzy za 15-20 mln., których powitałbym w Bayernie z otwartymi ramionami. Podsumowując - jestem pełen poparcia dla trenera bo jeśli Louis Van Gall nie jest w stanie wygrywać z Bayernem to kto jest? Pozdrawiam i z entuzjazmem patrząc w przyszłość oczekuję kolejnych - zwycięskich już meczów.

07.11.2009 18:42

Myślę, że Spree ma rację. Presja ciążąca na piłkarzach takiego klubu jak Bayern jest ogromna. Jedni znoszą to nad wyraz dobrze inni mają z tym problemy, bo chcieliby za wszelką cenę osiągać zamierzone wyniki ale nie zawsze to niestety wychodzi. Dotyczy to wszystkich wielkich drużyn, tzw. potentatów poszczególnych lig Europy. Wszystkim może się nie udać ale jesli nie uda się Bayernowi to następuje "koniec świata". Wszyscy mogą tracić punkty, mogą nie grać na miarę oczekiwań, mogą nie trafić z formą ale jeśli Bayern dotknie coś z tych rzeczy to zdaniem wielu należy z miejsca zwolnić trenera, wymienić z 10 piłkarzy, rozwalić zarząd i na koniec chyba.....usiąść i płakać. Coś w tym jest, że sukces zawsze ma wielu ojców a porażka zawsze bywa sierotą. Co do ostatniego meczu w LM z Bordeaux dało się odczuć piłkarską niemoc Bayernu i to przyznaję bez dwóch zdań i nie zamierzam tłumaczyć wyniku brakiem Franka, Arijena, Olica itd. Ale zastanówmy się jak wyglądałaby gra Bordeaux gdyby kontuzje mieli Gourcuff, Chamakh i Plasil? Łatwo jest krytykować i rzucać kalumnie trochę trudniej trzeźwo ocenić sytuację. Nikogo nie bronię, proszę tylko o większą nutę zrozumienia. W meczu z Frankfurtem widzieliśmy już inny Bayern. Z mnóstwem okazji, ładną grą i piłką, która nie chciała wpaść do bramki. Bayern do przerwy powinien prowadzić 3-0. Ale wygraliśmy i to się liczy. Co do "chybionych" transferów to nie patrzyłbym na to w ten sposób, bo jeśli cały zespół złapie właściwy rytm to za kilka kolejek może się okazać ,że Gomeza będą wszyscy na tym forum nosić na rękach bo będzie trafiał do siatki rywali raz za razem. A Pranjic - cóż do tej pory sam zastanawiałem się co widział w nim Van Gaal ale mecz z Frankfurtem dał mi wreszcie odpowiedź. Tyle przechwytów piłki ile miał on w tym meczu nie miał chyba nikt. Do tego szybkie akcje, celne podania i wspaniałe, jeszcze raz powtórzę wspaniałe wrzutki w pole karne czy to z akcji, czy z rzutu rożnego. Siarczyste, mocne, kąśliwe i lecące tuż nad głową centry były chyba jego największym atutem w tym meczu. Tak więc poczekajmy jeszcze trochę. Jedna jaskółka wiosny nie czyni ale jest jej niezaprzeczalnym symptomem. Mam nadzieję a nawet jestem przekonany, że będziemy już wkrótce bić brawo Bayernowi. Pozdrowionka.

27.10.2009 16:30

Zgadzam się z Kminkiem. Hamburger SV to nie są chłopcy do bicia jak się niektórym wydaje. Przegraliśmy 1-0 i trudno żyje się dalej. Nie uważam, że Bayern zagrał źle i równie dobrze mogliśmy ten mecz wygrać 3-1. To, że instynktownie Rost obronił chyba trzy setki to trudno - tak bywa. Jestem pewien, że za kilka kolejek sytuacja w tabeli będzie inna. A poza tym to chciałbym wszystkim przypomnieć, że czasy słabeuszy i tzw dostarczycieli punktów bezpowrotnie minęły. Zarówno w ligach europy jak i w meczach reprezentacji widać jak ci wielcy meczą się z tymi teoretycznie malutkimi. Bo jak nazwać męczarnie Interu w lidze włoskiej, jak wytłumaczyć remis 2-2 Juventusu z Genuą, jak wyjaśnić przegraną Chelsea z Wigan 3-1 a przecież i MU i Arsenal przegrali już w tym sezonie. Jak wyjaśnić kiepską grę Romy i Milanu, jak wyjaśnić męczarnie Realu w wymęczonym zwycięstwie w LM i beznadziejny mecz Interu z Barceloną gdzie można było usnąć w fotelu? Gdzie te wielkie potęgi, gdzie te grube miliony biegające po boiskach? Zawsze było i będzie tak, że sukces ma wielu ojców a porażka jest zawsze sierotą, ale kibice Bayernu powinni być bardziej obiektywni i cierpliwi. Bo co jak co ale jeśli ktoś zarzuca Van Gallowi, że jest kiepskim trenerem to albo jest ślepy albo jest piłkarskim dyletantem. To tyle. Ciekawe co powiedzą krytykanci jak pokonamy za trzy dni Juve. Jestem bardzo ciekaw tych opinii.

27.09.2009 16:46

Popieram w 100% ten protest i choć taki pan jak Hoeness może nic nie uczynić to przynajmniej da mu to do myślenia. Może wreszcie znajdzie klucz od kasy klubowej i zamiast kupować 5 średniaków za 2 czy 3 miliony (lub czekać na wolny transfer) nic nie wnoszących do składu to kupi dwóch czy trzech graczy za 10-12 mln czy nawet 20 bo na to Bayern stać ale będa to piłkarze znaczący wiele w europejskiej piłce. Już to raz pisałem. Brafhied, Pranjic, Lell, Ottl, Rensing to nie są gracze na miarę Bayernu. Jak można tego nie widzieć i wbrew logice o której świadczą wyniki trwać twardo przy swoim i z uporem maniaka czekać na cud. Cud to się zdarzy jak zdobędziemy cokolwiek w tym sezonie. Wiem, że to trzecia kolejka ale sezon temu to samo mówił zarząd i Klinsmann. A Bayern od 36 kolejek nie był na pozycji lidera Bundesligi. Śmiech na sali.

24.08.2009 15:05

szkoda cokolwiek pisać.

22.08.2009 22:21