Cztery mecze bez gola to właściwie nic nadzwyczajnego. Jednak może tak być, kiedy jest się Robertem Lewandowskim i właśnie rozgrywa się swój najlepszy sezon w karierze. Taka faza nazywana jest od razu „małym kryzysem”. Dobrze, że Polak zdobył dwie bramki w przeciągu 11 minut w hicie kolejki w sobotni wieczór, dając tym samym odpowiedź krytykom. Były to bramki numer 26 i 27 w sezonie – ostatnim razem takim wynikiem po 30 kolejce mógł się pochwalić Dieter Müller (1. FC Köln) przed 40 laty!
„Bardzo się cieszę” powiedział strzelec Robert Lewandowski po meczu, w którym po raz 7 w tym sezonie zdobył więcej niż jedną bramkę i dodał do kamer z uśmiechem: „Mam nadzieję, że w następnych tygodniach zdobędę jeszcze kilka goli.” W zeszłą środę w meczu rewanżowym w Lidze Mistrzów przeciwko Benfice Lizbona był trochę zaskoczony siedząc na ławce rezerwowych z powodów taktycznych. Oczywiście, że go to zdenerwowało, ale mówi: „Czasem też jest dobrze nie zagrać, a potem znowu dodać gazu”.
Każdy gracz chce być na boisku w każdym meczu, „ale to jest niemożliwe” kontynuuje Lewy. „Nie możesz przez cały sezon dawać z siebie 100% w meczach co trzy dni”. Poza tym Lewandowski miał do czynienia z kilkoma „mały problemami” podczas ostatnich meczów reprezentacji. „Teraz znowu czuję się dobrze”.
Przy pierwszym golu z Schalke Lewandowski obrócił się szybko wokół własnej osi i oddał strzał lewą nogą. „Gdy zostawi się Lewandowskiego w polu karnym bez opieki, bez żadnego kontaktu, wtedy wykorzystuje swoją szansę z zimną krwią” wypowiedział słowa uznania trener Schalke Andre Breitenreiter. Bramka zdobyta głową na 2:0 po wzorowym podaniu Rafinhi, była łatwą zagrywką dla napastnika światowego formatu.
Pozostaje wierzyć, że Lewandowski zachowa swoją pewność w nadchodzących spotkaniach. „Teraz nadchodzi najważniejsza część sezonu”, powiedział w niedzielę stacji „FCB.tv News”, „tylko wtedy gdy dobrze gramy w lidze i próbujemy zawsze zdobyć drugą bądź trzecią bramkę, możemy utrzymać szczytową formę”. W meczu z Schalke wyszło to dobrze. Czy to dobry znak przed półfinałowym meczem z Werderem Brema we wtorek? „Po prostu musimy wygrać, po tym jak rok temu odpadliśmy z Borussią. Chcemy Berlina!”
Komentarze