Pod koniec rundy jesiennej w 2021 roku, trener Julian Nagelsmann miał nie lada orzech do zgryzienia w związku z tragiczną sytuacją kadrową w swoim zespole.
Jeśli mowa o samym środku pola, to w ostatnich meczach ligowych, trener rekordowego mistrza Niemiec był zmuszony radzić sobie bez takich zawodników jak Joshua Kimmich, Leon Goretzka, Corentin Tolisso oraz Marcel Sabitzer.
W związku z tym, eksperymentalną wręcz parę tworzyli Jamal Musiala oraz Marc Roca, którzy w każdym razie spisali się bardzo dobrze i wzorowo wywiązali się ze swoich obowiązków w pojedynkach z takimi drużynami jak VfB Stutgart oraz VfL Wolfsburg.
Podczas gdy na Jamala, Nagelsmann mógł zawsze liczyć niezależnie od sytuacji, to wielką niewiadomą był Hiszpan, który wcześniej sporadycznie otrzymywał szanse. Niemniej jednak dwa dobre występy sprawiły, że Julian zmienił swoje zdanie oraz przyznał nawet publicznie, że popełniał błąd nie dając wcześniej grać byłemu graczowi Espanyolu.
Niemiecki „Kicker” podkreśla, że 25-latek spełnił pokładane w nim nadzieje i wykorzystał szansę, która nadarzyła się pod nieobecność kilku zawodników w środku pola.
Choć niedawno mówiło się, że zimą Roca może odejść, to pragnie on stawić czoła wyzwaniom w rundzie wiosennej. Priorytetem dla Marca jest Bayern, choć jeśli pojawiałby się odpowiednio wysoka forma, to mówi się, że monachijczycy byliby skłonni rozważyć potencjalną sprzedaż.
Póki co nie ma jednak takowej oferty, zaś niedawne plotki o Barcelonie były mistyfikacją. Jednego można być jednak pewnym w 100% - Hiszpan zyskał mocno w oczach swojego trenera i perspektywy gry pomocnika w drugiej części sezonu są wyższe, niż kiedykolwiek wcześniej.
Komentarze