DieRoten.pl
Reklama

Zakup Reusa zabije Bundesligę

fot.
Reklama

Przyszłość Marco Reusa nadal stoi pod znakiem zapytania. Gwiazda Borussii Dortmund ma wpisaną w swojej umowie klauzulę wykupu wynoszącą 25 milionów euro, z której z pewnością będą chciały skorzystać topowe kluby świata. Pewne jest jedno, nie powinien tego robić Bayern.

Reus jest w Monachium zbędny

Ciężko tak powiedzieć o zawodniku takiej klasy, jak Reus, ale monachijczycy nie potrzebują żadnych wzmocnień w linii pomocy. Starzeje się Franck Ribery, ale w ostatnich tygodniach Mario Goetze udowadnia, że z powodzeniem może go zastąpić. Środkowa formacja jest ostatnią, która w Bawarii wymagałaby poprawy.

Inną kwestią jest to, że Bayern na pewno opuści Xherdan Shaqiri. Bayern latem zapewne będzie chciał tę lukę w składzie w jakiś sposób zapełnić. A jeśli ma się na tacy takiego piłkarza za 25 milionów Euro…

Całkowite zabicie emocji w Bundeslidze

O ile można zabić je jeszcze bardziej. Bayern w lidze stałby się nieosiągalny na jeszcze dłuższy okres, a na pewno nikt nie chciałby oglądać co sezon takiego samego scenariusza – szybkie mistrzostwo Bawarczyków i emocjonowanie się jedynie walką o miejsca w 2-6 i tą u dołu tabeli.

Obecnie możemy mówić o ambitnej Borussii M’Gladbach i rozwijającym się Wolfsburgu, ale nie są to kluby, które w długofalowej perspektywie mogłyby zagrażać Bayernowi. Bundesliga coraz częściej porównywana jest do ligi szkockiej, a po transferze Reusa to inne ligi, w których dominuje jedna drużyna, mogłyby być porównywane do Bundesligi.

Obniżenie znaczenia ligi na polu europejskim

Jedynie Bayern i Borussia są w tym momencie niemieckimi klubami, które znaczą coś na arenie europejskiej. Sytuacja po odejściu Niemca z BVB na pewno by się zmieniła. I jak można się domyślić, jedynie na gorsze.

Z innymi niemieckimi klubami jest podobny przypadek do tego z niemieckich boisk. Są ekipy, które potrafią wywalczyć sobie awans z grupy, ale w fazie pucharowej nic nie zawojują. Sytuacja, w której Bundesligę w kluczowych fazach Ligi Mistrzów będzie reprezentował jedynie Bayern, jest niestety bardzo możliwa.

Gwóźdź do trumny Borussii

Można wyobrazić sobie Borussię bez Goetzego? Tak. Borussię Bez Lewandowskiego? Jakoś da radę. Borussia bez Reusa? To już raczej niemożliwe. Podobnego zdania jest Oliver Kahn, który na łamach Bilda stwierdza, że przejście reprezentanta Niemiec do Bayernu może być „ostatecznym ciosem” dla klubu z Zagłębia Ruhry.

Włodarzom BVB nie udało się zastąpić Idola. Podobnie jest z Lewandowskim, ponieważ żaden sympatyk żółto-czarnych nie stwierdzi, że jest w pełni zadowolony z poczynań Immobile. I pewnie tak samo będzie z Reusem. Nie wierzę w to, jak pewnie wiele osób, że Watzke, Zorc i Klopp znajdą zawodnika, który chociaż w połowie zapełniłby lukę po 25-latku.

Brak Ligi Mistrzów zadecyduje o odejściu?

W Dortmundzie skupiają się obecnie na tym, by ligowy sezon zakończyć na miejscu gwarantującym grę w Lidze Mistrzów. Pieniądze, jakie może dostać BVB z Ligi Europejskiej są o wiele mniejsze od wpływów z Champions League, a właśnie pieniędzy potrzebuje Borussia do tego, by móc zatrzymać Niemca. Może zrobić to tylko w jeden sposób, gwarantując wysokie zarobki, czyli takie, jakie mogą mu zaoferować inne europejskie marki.

 Żyjemy w czasach futbolu XXI wieku, gdzie piłką rządzi kasa, a coraz mniej jest Maldinich, Gerrardów czy Lahmów. Marco jest piłkarzem żądnym sukcesów i z pewnością brak możliwości gry w Lidze Mistrzów może zadecydować o jego przyszłości. Pozostanie w klubie pomimo jej braku? To byłaby piękna historia, w którą jednak nie wierzę.

Kontuzje Reusa wyjdą na dobre Borussii?

Stwierdzenie dość kontrowersyjne, ale w Niemczech pojawia się coraz więcej takich głosów, m.in. ze strony Stefana Effenberga. Dla Borussii istnieje szansa, że Reus pozostanie w Dortmundzie z tych samych powodów co Ilkay Guendogan. Marco może okazać wdzięczność za zaufanie i opiekę i zgodzić się na przedłużenie kontraktu. I czy sam Niemiec chciałby się żegnać ze swoim klubem sezonem, w którym większość czasu spędził w gabinetach lekarskich? Scenariusz mało prawdopodobny, ale zawsze możliwy.

 

W Niemczech od jakiegoś czasu znana jest kickerowska wersja przyszłości Marco Reusa: pozostanie w Borussii lub zmiana otoczenia, ale bez zmieniania ligi. Mocne zainteresowanie Bayernu może zabić Borussię, więc czy sami Bawarczycy będą chcieli tracić jedynego w ostatnich latach równorzędnego rywala?

Pewne jest jedno, dortmundczycy znajdują się w sytuacji, w której ich przyszłość nie zależy od nich.

 

Piotr Klama

Źródło:
pk

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...