DieRoten.pl
Reklama

You'll Never Walk Alone, Uli!

fot. Materiały sponsora
Reklama

3 lata i 6 miesięcy pozbawienia wolności. Dla jednych tylko 3 lata i 6 miesięcy, a dla innych wieczność, bardzo odległa przestrzeń w czasie. A czym ten wyrok  będzie dla kibiców Bayernu Monachium ?

Kiedy sprawa oszustwa podatkowego Uliego Hoenessa wyszła na jaw większość kibiców Bayernu nie wierzyła w jakikolwiek poważniejszy wyrok w tej sprawie. Powód? można wymienić kilka: znajomość z kanclerz Angelą Merkel, pozycja w niemieckim futbolu czy status majątkowy pozwalający na opłacenie najlepszych prawników. Są to punkty, które wymieniła w tym czasie większość osób związanych z futbolem bądź zainteresowanych tą sprawą. Jednak tylko kibic Bayernu znał, a żeby trafniej to określić odczuwał jeszcze jeden powód bezpiecznego obrotu spraw związanych z przestępstwem popełnionym przez prezydenta Bayernu Monachium - jego nazwa to... Uli Hoeness - człowiek instytucja, któremu nikt nie może zagrozić.

Przez kibiców najbardziej szanowana i wręcz mistyczna postać o niebywałej charyzmie i silnym charakterze związana z Bayernem i największymi sukcesami klubu ze stolicy Bawarii.Nikogo i niczego się nie bał, mając jeden cel aby siły jego ukochanego klubu bała się cała Europa. Aura, którą Hoeness otaczał zawodników, trenerów i kibiców pozwoliła przezwyciężyć drużynie największe trudności, stworzył rodzinę, w której każdy mógł się czuć bezpiecznie - w końcu czuwała nad nią nie byle jaka postać.

Gdzie byłby teraz tak kochany przez nas Franck Ribery, gdyby Uli nie wyciągnął pomocnej dłoni w ciężkich dla Francuza chwilach? Gdzie byłby Bayern, gdyby nie wsparcie udzielone drużynie po przegranym finale Ligi Mistrzów z Chelsea Londyn? Mogę wymienić jeszcze wiele innych przykładów na wpływ tego człowieka w rozwój potęgi Bayernu Monachium, lecz każda osoba związana z Bayernem wiedziała, że w trudnych dla zespołu chwilach jest ktoś kto na każdym meczu zasiadał na trybunach,wspierając swoją drużynę i pilnując by nic nie było w stanie złamać tej wielkiej rodziny znajej na świecie pod nazwą Bayern Monachium.

Aura bezpieczeństwa, którą otaczał pozwalała piłkarzom i nam kibicom, nawet w beznadziejnych okresach, kiedy drużyna osiągała coraz gorsze wyniki czuć komfort wynikający z obecności prezydenta, który zawsze wiedział jak zareagować i jakie decyzje podjąć aby pomóc drużynie.

Każdy z nas wiedział, że Hoeness żadnemu piłkorzawi, trenerowi, pracownikowi klubowemu Nigdy nie pozwoli iść samemu przez swoje problemy. Jego brak na stadionie podczas najważniejszych spotkań,brak w klubowym gabinecie, świadomość że nie czuwa już nad tym wszystkim stworzy pustkę, którą bardzo ciężko będzie wypełnić.

Boss tym razem  przegrał i musiał uznać wyższość wymiaru sprawiedliwości opuszczając na jakiś czas klub, dbając przy tym, aby został w najlepszych możliwych rękach.Mam nadzieję, że każdy odpowiedzialny za wynik Bayernu da z siebie wszystko, aby wysiłek włożony przez tego człowieka przy budowie najlepszej drużyny globu nie poszedł na marne.

Jak mawia klasyk "Nie ma ludzi niezastąpionych ale są tacy,których zastąpić po prostu się nie da". 3 lata i 6 miesięcy to dla kibica Dumy Bawarii jest jak wieczność, jednak cytując jeden z najpiękniejszych hymnów piłkarskich w historii od każdego polskiego kibica Bayernu przekazujemy- "You'll Never Walk Alone" -  Nigdy nie będziesz szedł sam SZEFIE.

Źródło:
Hilario

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...