DieRoten.pl

Komentarze

Komentarze użytkownika: Silas Strona 1

Cóż, jak widać zmiana "klimatu" na włoski nie przyczyniła się do poprawy jego stanu zdrowia. Wystarczy zresztą poczytać sobie komentarze fanów Juventusu, aby dowiedzieć się, że wokół Marokańczyka nie można zbytnio układać planów podboju Europy. Ot, taki typ piłkarza.

08.01.2017 16:51

@yasiek tego samego Benatię, który obecnie leczy się w turyńskich szpitalach? :D Faktycznie ogromny handicap.

08.01.2017 15:05

@yasiek- no ściągaliśmy, ale zapominasz chyba o tym, że Pep nie miał do dyspozycji np. takiego Hummelsa. W tym sezonie zarząd poszedł po rozum do głowy i kupił dodatkowego obrońcę na światowym poziomie. Zupełnie inna historia.

08.01.2017 01:19

No ale jaka poprawa, skoro co chwilę wypadają nam kolejno: Ribery, Robben, Vidal, Boateng a teraz także Thiago? Ja wiem, że część naszych graczy jest kontuzjogenna i niektórym z nich prawdopodobnie nie pomoże żaden trener, ale nie można pisać o jakimś progresie w sytuacji, kiedy ten problem nadal występuje.
Żeby było jasne, nie obwiniam tutaj Carlo - kwestia oceny jego pracy ciągle pozostaje otwarta i może się okazać, że w marcu/kwietniu/maju będzie miał do dyspozycji wszystkich kluczowych zawodników. Wtedy pozostanie nam mu jedynie pogratulować dobrego przygotowania drużyny, ale na ten konkretny moment nie można mówić, że - jak sugeruje nam to Lewandowski - "na wiosnę na pewno będzie lepiej".

To trochę jak z tymi zachwytami Borka i Hajty po inauguracyjnym domowym pogromie Werderu - "zerwał z nich łańcuchy", "mam wrażenie, że są gotowi za niego umrzeć", "grają spektakularnie, dużo lepiej niż w poprzednich sezonach" itp. itd. Zupełnie przedwczesne i kompletnie ignorujące rzeczywistość (za Pepa praktycznie co roku serwowaliśmy Bremeńczykom takie lania) oceny.

Dlatego właśnie na miejscu Ribery'ego, Lewandowskiego i reszty krytykujących Pepa dałbym sobie na razie na wstrzymanie.

08.01.2017 01:01

@ipiotrw - ale to nie jest żadne obśmiewanie, tylko słuszne wytknięcie głupoty Lewandowskiego. Bilans kontuzji na tym etapie sezonu w najlepszym wypadku jest porównywalny z poprzednimi sezonami, tymczasem Lewy mocno na wyrost zaczął chwalić metody treningowe Ancelottiego, jakby nastąpiła w tym aspekcie jakaś (jakakolwiek?) znacząca poprawa. Skoro nic takiego nie miało miejsca, to takie gadanie mógłby sobie darować - przynajmniej do czerwca...

07.01.2017 23:38

Thiago z kontuzją? Przecież Lewandowski zapewniał o tym, że przygotowanie fizyczne jest już dużo lepsze niż za Pepa. Coś chyba nie do końca halo w tych jego przewidywaniach.

07.01.2017 16:02

A to niby teraz jest pod tym względem jakaś znacząca poprawa? Ribery i Robben wiecznie w szpitalach (z małymi przerwami), Costa z Martinezem też w kratkę, do tego Boateng i Coman z długimi urazami. Jakoś nie widzę tej włoskiej magii przygotowań.

07.01.2017 00:35

@BjakBayern - już prędzej powinieneś w tym gronie wymienić PSG, które w bezpośrednich spotkaniach dominowało nad Arsenalem i tylko frajerstwo Cavaniego zdecydowało o tym, że mecze kończyły się remisami.

06.12.2016 17:11

Jeżeli chłop bazuje na "nadziei", to raczej nie można mówić o spokoju. :P

14.11.2016 15:00

@ipiotrw - z tym podobieństwem między Realem i Atletico trafiłeś w punkt. Na papierze mają graczy za grube miliony, techników w środku pola i generalnie "team z topu", ale jak przychodzi im grać z nieopierzoną, ofensywną Borussią (czy jakąkolwiek inną drużyną z podobnym stylem gry), to nagle zaczyna się cynizm, defensywa i liczenie na kontry/stałe fragmenty gry. Pod tym względem niczym nie różnią się od swoich sąsiadów zza miedzy, ale cóż... reputacja "klubu z czołówki" zupełnie to tuszuje.

28.09.2016 02:34

Niestety, ale wbrew przewidywaniom niektórych Juppo-fanów oddanie piłki wcale nie przełożyło się na lepszą grę Bayernu w 2 połowie (skądinąd jest to zabawne, bo - wyłączając dwumecz z Barceloną - Heynckes był właśnie zwolennikiem posiadania). W momencie przejęcia inicjatywy przez białych to właśnie Real stwarzał większe zagrożenie. Pierwsza część spotkania była w naszym wykonaniu dużo lepsza - gra kleiła się wtedy, kiedy mieliśmy futbolówkę przy nodze, jedyny problem stanowił brak klasowych napastników. Najzwyczajniej w świecie nie było komu wykańczać sytuacji.
Jestem przekonany, że dwójka porządnych skrzydłowych (już nawet niekoniecznie środkowy napastnik) załatwiłaby sprawę jeszcze w 1 połowie. Trochę szkoda, że kontuzje Robbena i Ribery'ego pokrzyżowały plany Ancelottiemu, ale generalnie i tak można wyciągnąć z tego meczu wiele pozytywów.

04.08.2016 06:46

Z całym szacunkiem do Francka, ale Thomas zagrał w rewanżu i pokazał jedno wielkie gówno, do tego zmarnował karnego. Co takiego zrobiłby w 1 spotkaniu? Prawda jest taka, że od jakiegoś czasu zjechał z formą (czego kulminacyjnym punktem było Euro) i nie można mówić, że to akurat decyzja o nie wprowadzeniu go na boisko była kluczowa dla losów dwumeczu. Co do Boatenga - facet wracał po kontuzji. Serio ktoś oczekiwał, że z miejsca wyjdzie na wybiegane i grające mocno fizyczny futbol Atletico? Przecież jakby złapał kolejny uraz po takim wejściu, to zaraz posypałyby się gromy na Guardiolę, że "co za cymbał wprowadza do gry zawodnika świeżo po urazie?".

28.07.2016 17:25

Zgadzam się z przedmówcą. Warto byłoby zaprosić do wywiadu kibica Milanu - na pewno opowiedziałby o ulubionej formacji Carlo z tamtych czasów (choinka) oraz upychaniu do drużyny jak największej ilości playmakerów. Włoch kontynuował zresztą ten trend w Realu, gdzie w drugim sezonie potrafił całkowicie zrezygnować z pozycji defensywnego pomocnika. Pokrywa się to także z głównym wnioskiem powyższego tekstu - Ancelotti preferuje futbol pozycyjny, ale nie zawsze miał do niego odpowiednich wykonawców. Od początku uważałem, że Real 2013/14 miał być okresem przejściowym, a docelowo mieli grać tak, jak w pierwszej połowie sezonu 2014/15. Oczywiście po drodze zawiodło przygotowanie fizyczne oraz system (nie)rotacji Carlo, ale nie zmienia to faktu, że Włoch chciał im wpoić do głowy grę piłką (a więc coś, co zawiodło w erze Mourinho - za jego kadencji często śmiano się, że wystarczyło oddać Realowi futbolówkę, a ten nie będzie wiedział, co z nią zrobić). Przykładowo Klasyk z marca 2015 dawał już niezły podgląd na to, jak drastycznie zmieniła się gra Madrytu w okresie pracy Ancelottiego - zepchnięcie Barcelony do defensywy, wyrównane posiadanie piłki, gra kombinacyjna etc.

Myślę, że podobnie będzie w Bayernie. Nie zobaczymy jakiegoś wielkiego odstępstwa od futbolu Guardioli, co najwyżej ustabilizuje się formacja drużyny i podstawowa 11-ka graczy. Prawdopodobnie pojawi się też więcej kontrataków, ale na pewno nie zasadzie: "panowie, chcę, w tym meczu oddajemy przeciwnikowi inicjatywę". Raczej będzie to przypominać Kloppa i jego wysoki pressing.

Pozostaje tylko życzyć mu powodzenia. :)

15.07.2016 18:55

@DarthSmd - dokładnie. Zaglądam od czasu do czasu na stronę blaugrana.pl i miejscami aż ciężko się połapać, o czym aktualnie toczy się tam dyskusja. Jest news o transferze jakiegoś zawodnika, a na dole użytkownicy rozmawiają o tenisie, polityce lub innych pierdołach (z tą polityką to chyba akurat ostatnio zrobili porządek, bo w końcu ktoś założył oddzielny wątek). Oczywiście wiadomo, że jeżeli jakiś news wisi na górze przez dłuższy czas, to po jakimś okresie dyskusja zacznie się "rozmydlać", ale niech przynajmniej trzymają się tematu piłki lub funkcjonowania strony. Inne wątki można omawiać na forum.

Pod tym względem o wiele bardziej odpowiada mi nasz serwis. Wchodzę w news o (przykładowo) planowanych transferach Carlo i pod spodem mam dyskusję o transferach Carlo. Na ogól nie ma spamu.

Jeżeli zaś chodzi o stronę Realu, to nawet nie ma sensu się na nią powoływać. Przesiaduje tam MASA trolli i prowokatorów, więc przeprowadzenie tam ciekawej rozmowy z innymi użytkownikami graniczy z cudem. Do tego selekcja informacji i wiadomości jest mocno wątpliwa.

Naprawdę uważam, że w zestawieniu z konkurencją dieroten.pl (czy jakkolwiek będzie się nazywać w przysżłości :) ) wypada bardzo korzystnie.

12.07.2016 19:07

@ipiotrw "Mi się jego sweterki wryły w pamięć, bo w trakcie meczów często była na niego kamera a marynarki to używał chyba tylko na wejście i wyjście."

Wiesz, ciężko oczekiwać od trenera, że będzie cały mecz siedział w marynarce. Jak rosną emocje i do tego panuje jakaś względnie wysoka temperatura, logika nakazywałaby ją zdjąć. Zresztą było też sporo meczów, które spędził na 'stojąco" w komplecie. Trochę to takie czepianie się na siłę.

Co do samego stylu, to tak jak już ktoś niżej wspomniał, nie jest to jakaś wielka ekstrawagancja, raczej zwykła klasyka. Facet nosi się młodzieżowo/po akademicku, bo wiek i sylwetka mu na to pozwalają. IMO jak na trenera Guardiola naprawdę prezentował się bardzo elegancko. Nigdy nie było z nim pod tym względem wstydu.

O wiele bardziej mierzi mnie przytoczony tutaj Smuda. Czy konferencja prasowa, czy trening, wywiad, spotkanie z mediami, czy sam mecz ten wiecznie w wieśniackim dresie. Przy nim to dopiero można było się pośmiać. :)

12.07.2016 01:38

@Skobry "Gdyby w grę wchodziły wyłącznie umiejętności, to różnica między Niemcami/Francją a Portugalią aż tak wielka by nie była."

Nie no, IMO Portugalia w tej kategorii od pozostałej dwójki jednak odstaje dość wyraznie. Oczywiście są niezle zorganizowani w obronie, grają pragmatycznie i - jak na razie - osiągają rezultaty, ale czysto piłkarsko nie można np. postawić znaku równości między ich pomocnikami, a środkiem pola Niemców. Podobnie wypada porównanie z Francją, chociaż trójkolorowym akurat wyraznie brakuje sensownej organizacji gry, dlatego ewentualny finał między tymi drużynami byłby sprawą otwartą.

07.07.2016 16:34

Z tym wpuszczeniem Franka wcześniej to bym nie przesadzał - już raz pultaliście się do Guardioli o to, że przedwcześnie wprowadził go do gry po kontuzji, więc nie było IMO sensu ryzykować.

24.02.2016 11:28

@bayernmetmilan - nie, trenerem był wtedy Tito Vilanova. O ile dobrze pamiętam Barcelona przegrała wtedy pierwszy mecz 2:0, ale w rewanżu roznieśli Mialn 4:0.

23.02.2016 00:55

Kontry kontrami, ale IMO w meczu z Realem zawiodły przede wszystkim stałe fragmenty gry (przypominam, że w ten sposób straciliśmy z nimi 3 z 5 bramek). Każdy rożny w ich wykonaniu to było jedno wielkie zamieszanie w naszym polu karnym i tutaj mam największe pretensje do Pepa. Kontrataki śmietankowych były wynikiem późniejszego goniena wyniku, tak więc nie przesadzajmy też z jakąś taktyczną miazgą ze strony Realu - większość ze straconych bramek można było spokojnie uniknąć poprzez lepsze ustawienie we własnym polu karnym. Myślę, że akurat pod tym względem wyglądamy obecnie o niebo lepiej.

Co do wysoko ustawionej linii obrony, zdajecie sobie sprawę, że w przypadku przesunięcia Boatenga i spółki bliżej naszego pola karnego w okolicach środka pola powstałby ogromny krater? Skutki takiego rozwiązania możecie obejrzeć w ostatnim spotkaniu Barcelony z Realem - obrońcy przy niemal każdym wpuszczonym golu byli kompletnie wycofani, a i tak w żaden sposób nie przeszkodziło to Neymarowi i Saurezowi siać zamęt w ich jedenastce. Każdy kij ma dwa końce.

Poza tym ciekawe jest to, iż żaden z hejterów Guardioli nie chce zauważyć, że w obecnym sezonie wróciliśmy do gry skrzydłami (co w obliczu kontuzji Robbena i Ribery'ego nie było takie oczywiste - na całe szczęście sprowadziliśmy odpowiednich następców). Zawsze, kiedy w składzie występował Coman i Costa (i/lub Robben) oraz wspierający ich Alaba z Lahmem graliśmy totalną miazgę - rewanż z Arsenalem, mecze z Wolfsburgiem, Leverkusen i BVB oraz masa pomniejszych spotkań (Dynamo, Olympiakos + ligowe) to, moim zdaniem, rezultat świetnego mariażu stylu Guardioli ze stylem Heynckesa. Oczywiście w momencie, kiedy wypadało nam ze składu kilku kluczowych zawodników zwycięstwa nie były już tak okazałe, ale mimo to i tak byliśmy w stanie wygrywać. A że tu i tam przydarzyły nam się jakieś wpadki w stylu pierwszego meczu z Kanonierami czy BMG? Wielkie mi halo, nawet Jupp potrafił na jesień przegrać kompromitująco z Bate Borysów czy Bayerem Leverkusen a jakoś nikt mu tego teraz nie wypomina.

Jestem przekonany, że jeżeli uda nam się wstrzelić z formą na wiosnę oraz zapobiec kontuzjom kluczowych zawodników, to możemy sięgnąć w tym sezonie po potrójną koronę. Jeśli Pep po raz kolejny zawiedzie z przygotowaniem piłkarzy na najważniejszą fazę sezonu, każdy będzie mógł sobie po nim jechać do woli, ale na razie dajcie sobie na wstrzymanie. :)

21.12.2015 19:39

Damn, wstawiło mi komentarz nie pod tym newsem co trzeba - jeżeli czyta to jakiś moderator to proszę o jego usunięcie. :)

21.12.2015 19:39

Kontry kontrami, ale IMO w meczu z Realem zawiodły przede wszystkim stałe fragmenty gry (przypominam, że w ten sposób straciliśmy z nimi 3 z 5 bramek). Każdy rożny w ich wykonaniu to było jedno wielkie zamieszanie w naszym polu karnym i tutaj mam największe pretensje do Pepa. Kontrataki śmietankowych były wynikiem późniejszego goniena wyniku, tak więc nie przesadzajmy też z jakąś taktyczną miazgą ze strony Realu - większość ze straconych bramek można było spokojnie uniknąć poprzez lepsze ustawienie we własnym polu karnym. Myślę, że akurat pod tym względem wyglądamy obecnie o niebo lepiej.

Co do wysoko ustawionej linii obrony, zdajecie sobie sprawę, że w przypadku przesunięcia Boatenga i spółki bliżej naszego pola karnego w okolicach środka pola powstałby ogromny krater? Skutki takiego rozwiązania możecie obejrzeć w ostatnim spotkaniu Barcelony z Realem - obrońcy przy niemal każdym wpuszczonym golu byli kompletnie wycofani, a i tak w żaden sposób nie przeszkodziło to Neymarowi i Saurezowi siać zamęt w ich jedenastce. Każdy kij ma dwa końce.

Poza tym ciekawe jest to, iż żaden z hejterów Guardioli nie chce zauważyć, że w obecnym sezonie wróciliśmy do gry skrzydłami (co w obliczu kontuzji Robbena i Ribery'ego nie było takie oczywiste - na całe szczęście sprowadziliśmy odpowiednich następców). Zawsze, kiedy w składzie występował Coman i Costa (i/lub Robben) oraz wspierający ich Alaba z Lahmem graliśmy totalną miazgę - rewanż z Arsenalem, mecze z Wolfsburgiem, Leverkusen i BVB oraz masa pomniejszych spotkań (Dynamo, Olympiakos + ligowe) to, moim zdaniem, rezultat świetnego mariażu stylu Guardioli ze stylem Heynckesa. Oczywiście w momencie, kiedy wypadało nam ze składu kilku kluczowych zawodników zwycięstwa nie były już tak okazałe, ale mimo to i tak byliśmy w stanie wygrywać. A że tu i tam przydarzyły nam się jakieś wpadki w stylu pierwszego meczu z Kanonierami czy BMG? Wielkie mi halo, nawet Jupp potrafił na jesień przegrać kompromitująco z Bate Borysów czy Bayerem Leverkusen a jakoś nikt mu tego teraz nie wypomina.

Jestem przekonany, że jeżeli uda nam się wstrzelić z formą na wiosnę oraz zapobiec kontuzjom kluczowych zawodników, to możemy sięgnąć w tym sezonie po potrójną koronę. Jeśli Pep po raz kolejny zawiedzie z przygotowaniem piłkarzy na najważniejszą fazę sezonu, każdy będzie mógł sobie po nim jechać do woli, ale na razie dajcie sobie na wstrzymanie. :)

21.12.2015 19:37

Hahaha, na mecz w Pucharze Króla z trzecioligowcem Benitez wystawił zawodnika (Czeryszew), który nie powinien grać, bo w zeszłym sezonie zgarnął 3 żółte kartki. Realowi grozi wykluczenie z rozgrywek. :D

02.12.2015 23:10

Tak jak napisał Rufus87 - idiotyczne myślenie Lehmanna. Zamiast wzorować się na Bayernie i starać się doskoczyć poziomem do najlepszych (nawet jeżeli byłby to długi proces), ten geniusz wpadł na pomysł, że lepsze będzie odejście trenera Bawarczyków, bo liga byłaby wtedy bardziej "ekscytująca". Może niech jeszcze zaproponuje przymusowe oddanie naszych piłkarzy do innych klubów, no bo jak to tak można gromadzić tyle talentów w jedynym klubie?

02.12.2015 13:08

@kamiltitan - ale z jakiej paki Ty w ogóle porównujesz ich mecz z Villanovense do naszego z Eintrachtem, skoro oni wystawali na to spotkanie głębokie rezerwy, a my graliśmy w najmocniejszym składzie? :) Wiadomo, że jeszcze w październiku mieli dołek (kontuzje, słaba dyspozycja piłkarzy itd. itd.), ale jakbyś nie zauważył - zdążyli już z niego wyjść. Rzecz jasna to, czy trafią z taką formą na wiosnę, to już zupełnie inna bajka, ale nie można powiedzieć, że nie grają efektownie.
Na chwilę obecną finał Bayern - Barca przy dobrej dyspozycji obu zespołów to byłoby marzenie.

29.11.2015 18:59

Znaczy wiesz, każdy pewnie słyszał coś o zaciągu Brazylijczyków w Szachtarze, ale raczej nie można powiedzieć, żeby przebijały się do nas wieści o ich fantastycznych statystykach i potencjale do grania w klubach pokroju Bayernu. Bardziej funkcjonowało to na zasadzie - "oho, trafili na Ukrainę, więc raczej wielkiej kariery w Europejskiej piłce nie zrobią". Wystarczy poczytać komentarze o tym, jak był u nas odbierany Costa, kiedy pojawiły się pierwsze doniesienia o jego transferze. :)

27.11.2015 11:15

Umówmy się - Szachtar to nie Bayern. Podejrzewam, że charakterystyka gry ukraińskiego zespołu zwyczajnie krępowała potencjał Costy, dlatego nie dochodziły do nas wieści o genialnym i przebojowym Brazylijczyku. Oczywiście jacyś zapaleńcy i fani wschodnioeuropejskiej piłki (lub Brazylii) pewnie coś o nim słyszeli, może nawet wróżyli mu wielką karierę, ale do czasu "pojawienia się" w Bayernie Douglas dla większości pozostawał zwykłym średniakiem. To tylko pokazuje, jak statystyki niekiedy zakłamują rzeczywistość.

27.11.2015 00:26

Bajerniak - już podzieliłeś się nią setki razy i każdy ma Twoją opinię w czterech literach. Jeżeli do tej pory Ty i tobie podobne hejterowe ludziki nie przyswoiły sobie choćby odrobiny szacunku względem piłkarzy i trenera tego klubu, to znaczy, że to właśnie wasza hałastra powinna wy... ginać z tej strony.

12.11.2015 15:06

Panowie Neymar9 oraz Bajerniak78 - obaj puknijcie się w łeb. :)

12.11.2015 00:06

@daro022 - Villa na skrzydle u Pepa akurat wymiatał, przynajmniej w pierwszych sezonach (do czasu pamiętnej kontuzji na KMŚ). Dopiero później zaliczył mega zjazd z formą. A co do niewystawiania go na 9-tce - podejrzewam, że mając Messiego w strzeleckim prime niejeden trener zdecydowałby się na taki manewr.

06.11.2015 16:42

Czy ja wiem czy taka fatalna ta druga połowa? Robben mógł jeszcze dorzucić dwie bramki, tylko celownik mu się rozregulował. Ale w jego przypadku to normalne, facet wraca po kontuzji, więc będzie z tym tylko lepiej. :)

27.10.2015 22:39

Fuck, zaczyna się. :/

10.10.2015 20:07

Bajerniak78 - przestań pieprzyć bzdury o nadwadze, bo nie ma to nic wspólnego z rzeczywistością. Tu masz chociażby jedno jego zdjęcie z instagrama:
https://instagram.com/p/7UvWoDluWq/?taken-by=kingarturo23oficial
A co do niesportowego trybu życia - to, że facet raz sobie popił nie znaczy, że cały czas imprezuje. Z doniesień kolegów wynika, że Vidal zapieprza na treningach jak mało kto, więc daruj sobie takie teksty.

08.10.2015 14:00

Bajerniak78 - facet z sześciopakiem (nie mylić z sześciopakiem piwa) ma nadwagę? Skąd Ty wytrzasnąłeś tę informację?

07.10.2015 23:31

@ Bajerniak78 - nie, nie graliśmy. Oczywiście w zeszłych sezonach na jesień graliśmy całkiem nieźle, ale z czołowymi drużynami Bundesligi nigdy nie notowaliśmy aż tak dobrych wyników (nawet za Heynckesa), jak teraz. Gra jest dużo lepsza, mamy więcej wariantów ofensywnych, dodatkowo kadrowo jesteśmy prawdopodobnie najmocniejsi w Europie (przynajmniej na tę chwilę). Są powody do optymizmu (przy czym wcale nie twierdzę, że na pewno wygramy LM - do tego potrzeba też sporo szczęścia).

07.10.2015 15:13

Jeżeli Pep uda się to Anglii, to tylko w poszukiwaniu nowych wyzwań. Sam kiedyś stwierdził, że 3-4 lata to optymalny okres do prowadzenia danej drużyny, później jest już ciężko znaleźć odpowiednią motywację. Poza tym wydaje mi się, że w Anglii będzie próbował zbudować zespół na wzór Barcelony i Bayernu - ciężkie zadanie, ale jestem w stanie zrozumieć, że taka perspektywa musi być dla niego niezwykle interesująca.

07.10.2015 14:35

Zabawne, że jako główny cel Arsenalu Özil wymienia wygranie Premier Leauge, a nie godne zaprezentowanie się w LM. Co do rzekomego braku strachu przed Bayernem - zobaczymy, jaka będzie ich reakcja, kiedy nasi zrobią im Blitzkrieg w polu karnym. :)

07.10.2015 11:39

@ RL69 - on zawsze będzie "pulchny" na twarzy, bez względu na dietę. :) Ot, taki typ urody.

11.09.2015 19:00

Ja bym tam nie przesadzał z tym robieniem szumu przez Szkotów - wyszły im stałe fragmenty gry i tyle w temacie ich ofensywy można powiedzieć. Jakiś rzut wolny, samobój Hummelsa, później rzut rożny i szczęśliwa dobitka Szkota. Nic zmyślnego. Trzeba po prostu przećwiczyć te elementy, które są ich silną stroną i spokojnie można się pokusić o zwycięstwo.

07.09.2015 23:30

Cholera, Niemcy grają z klepki jak Barcelona za najlepszych lat. :) Naprawdę pięknie się ogląda te ich finezyjne kombinacje. Chyba nawet Bayern tak nie czaruje, bo u nas więcej akcji (ostatnimi czasy) idzie skrzydłami, po czym następuje wrzutka. Rewelacja, szczególnie przy takim autobusie Szkotów.

07.09.2015 22:55

@ gogopaulkrk - Widzę, że niektórym dalej wydaje się, że za Juppa graliśmy z kontry :) Sęk w tym, że piłkę za Heynckesa oddaliśmy tylko i wyłącznie w dwumeczu z Barceloną, w pozostałych spotkaniach zawsze graliśmy atakiem pozycyjnym. Najlepiej przejrzyjcie statystyki lub odpalcie sobie jakieś spotkanie z tamtego okresu - 60-70% posiadania piłki to był wtedy standard, szczególnie w lidze. Jedyna różnica polega na tym, że po sezonie 2012/13 przeciwnicy przestali na nas wychodzić wysoko i w kolejnych sezonach zaczęli ustawiać się ultra-defensywnie, dlatego przeciętnemu widzowi wydaje się, że spotkania nie są tak efektowne jak kiedyś.
Przykładowo taka Roma czy Manchester City w pierwszym spotkaniu z nami próbowały grać "swoją" piłkę i zostały zdeklasowane. Efekt? Autobusy w następnych meczach i mniej okazałe wyniki. Ot i różnica.

07.08.2015 16:38

Matilegolas - sęk w tym, że hiszpański jest właśnie w mniejszości. :) W jednym z wywiadów dla adidasa Javi Martinez powiedział, że Pep w 90% posługuje się językiem niemieckim i wymaga tego samego od swoich piłkarzy, tak więc możesz być o to spokojny.

31.07.2015 23:15

Ale przecież to wina Guardioli. Oh, wait... :)

20.07.2015 15:31

@Riberyy007, Patryk 233 - panowie, prawda jest taka, że prędzej czy później Jogi i tak zwiąże swoją przyszłość z Bayernem. Konstrukcyjnie nasz zespół pasowałby mu idealnie - nie dość, że styl gry podobny, to jeszcze doskonale zna się z wieloma zawodnikami. Na chwilę obecną w Niemczech nie ma drużyny o podobnej charakterystyce, dlatego po Euro 2016 nasz zarząd powinien z nim przeprowadzić jakieś poważniejsze rozmowy w tej sprawie. Guardiola, niezależnie od osiągniętych wyników w tym sezonie, najprawdopodobniej i tak będzie szukał nowego klubu, więc trzeba powoli szykować jakieś sensowne zastępstwo.

08.07.2015 20:12

@Matilegolas - z tym, że jego styl się nie sprawdził w Niemczech to akurat nie mogę się zgodzić, bo Bundesligę wygrywa w cuglach. IMO to głównie w Europie (LM) ma problem narzuceniem swojego stylu gry.

I jeszcze co do Loewa - zdajecie sobie sprawę, że Jogi wzoruje grę repry właśnie na Barcelonie Pepa? Futbol kombinacyjny, pressing na połowie rywala, szybkie rozgrywanie piłki po ziemi i duża wymienność pozycji z przodu to esencja tiki-taki. Różnica polega na tym, że w futbolu reprezentacyjnym nikt jeszcze nie układał taktyki specjalnie "pod Niemców" (z małymi wyjątkami - Ghana i Algieria), ale teraz, kiedy zostali mistrzami, wiele rzeczy się zmieni.

08.07.2015 16:01

Przecież gdyby taki Goetze dostał szansę w kluczowych meczach i zagrał w nich padakę, to zaraz zlecieliby się hejterzy Guardioli z pretensjami, dlaczego wpuszcza zawodnika bez formy, dlaczego nie dał szansy pewniejszej opcji (Mueller, Ribery lub inni) itd. itd. Wy już macie przygotowany hejt na każdą okazję i czego by Guardiola nie zrobił, to i tak będzie źle, więc ta dyskusja jest bezcelowa.

06.07.2015 20:39

Chcieliście Bayernu grającego z kontry i oddającego piłkę przeciwnikowi? Proszę bardzo. Co teraz wymyślicie, hejterzy?

04.04.2015 20:33

Ja oglądałem mecz Niemcy - Hiszpania. :) Ciekawostką jest to, że Hiszpanie po raz pierwszy od finału Euro 2008 (również z Niemcami!) mieli mniejsze posiadanie piłki od przeciwników (53% - 47%), ale udało im się stworzyć więcej sytuacji podbramkowych. Ogólnie mecz bardzo wyrównany, ale biorąc pod uwagę braki kadrowe obu drużyn, nie ma sensu wyciągać daleko idących wniosków. Ot, klasyczne spotkanie o pietruszkę na szczycie.

18.11.2014 23:36

Jakby nie chciał robić szopki, to po prostu wykonałby tego karnego, a tak media znowu podchwyciły temat i drążą go jak skałę...

25.10.2013 02:44

Być może faktycznie przesadziłem ze stwierdzeniem, iż Loew na współę z Klinsmannem zrewolucjonizowali niemiecką piłkę, ale na pewno dali jasny sygnał, że da się w nią grać inaczej niż kiedyś. Musimy też pamiętać, że było to w czasach (rok 2006), kiedy niemiecki futbol klubowy wcale nie był jeszcze tak rozwiniętak jak teraz. Jasne, obecnie łatwo jest nam mówić, że co to za sztuka zdobyć medal z taką generacją piłkarzy, ale kto tak naprawdę dał szansę wykazania się młodzieży w kadrze, a następnie dał im określoną wizję gry? Pewnie mało kto o tym pamięta, ale w tamtych czasach domagano się, by w drużynie dalej grali weterani. Śmiem twierdzić, że gdyby trzymano się tej filozofii, to na pewno nie byłby to futbol równie ładny dla oka, co ten pod wodzą Jogiego.
Odnośnie do decyzji w meczach o wielką stawkę - nie wiem, być może faktycznie jest coś na rzeczy, ale nie wyolbrzymiałbym skali problemu. Lata 2008 - 2010 to w dużej mierze złoty okres reprezentacji Hiszpanii, a po stronie Niemiec - głównie brak doświadczenia i ogrania na wielkich sportowych imprezach. Dopiero Euro 2012 zaliczyłbym w kategoriach wpadki, bo można już było oczekiwać, że pewne wnioski zostaną wyciągnięte, a tak się jednak nie stało.
Mimo wszystko kluczowym dla oceny dokonań trenerskich Joachima Loewa będzie turniej w Brazylii i tego bym się trzymał.

W jednym zgodzimy się chyba wszyscy - takie mecze, jak ten wczorajszy ze Szwecją, daje mnóstwo pozytywnych wrażeń i emocji, a o to w piłce nożnej chodzi. :)

16.10.2013 03:29

Nie wiem, jaką pracę wykonaliby inni trenerzy, bo to robota dla jasnowidzów - wiem natomiast, że koncepcja atrakcyjnego, jak to określiłeś, futbolu w latach obejmowania kadry przez Klinsmanna i Loewa zbierała spore cięgi od prasy, środowiska starszych piłkarzy i sporej części kibiców. Zarzucano im, że grając tak radosną piłkę nie osiągną dobrego wyniku (czyli w domyśle: złota na MŚ i ME). Mimo to obaj panowie uparcie trwali przy swoim.
Tutaj należy sobie zadać pytanie, czy dwa brązowe medale (MŚ 2006 i 2010), jedno srebro (Euro 2008) i półfinały Euro 2012 to faktycznie roztrwoniony potencjał kadry przez Loewa, czy może konsekwentnie budowana wizja drużyny, która przecież ciągle się rozwija. Jeżeli nie przywiozą złota z Brazylii, to wtedy będzie można zrobić jakieś rozliczenie, ale ja tam nie podzielam zdania, że mamy do czynienia z jakąś trenerską porażką.

16.10.2013 02:09

Oczywiście sytuacja w Bundeslidze jest tu nie bez znaczenia, bo corocznie wyławia się z niej jakieś piłkarskie perełki, ale to właśnie Loew zrobił z nich słynny niemiecki "walec". Gra zespolowa, prawie żadnych indywidualnych akcji, tylko gra ofensywna, błyskawiczna gra kombinacyjna do przodu, szybkie odegrania bez gwiazdorstwa i egoizmu. Futbol oparty na szybkości, wzajemnym zrozumieniu - jedno podanie, odegranie, pass, wyjście na pozycje, brama. Świetnie się to ogląda. Szczerze wątpię, aby było to możliwe do osiągnięcia z innymi trenerami, którzy - przypomnę tylko - w tamtym okresie forsowali koncepcję futbolu defensywnego.

Swoją drogą, jak ja bym chciał, żebyśmy mieli takie problemy z "naszą" reprezentacją - tym razem tylko brąz/srebro"; za cztery lata powalczymy o mistrzostwo itp. :)

16.10.2013 01:38

No to w takim razie są nienormalni, bo w dużej mierze to dzięki niemu obecnie da się oglądać grę Niemców bez zgrzytania zębami. Gdyby nie mała rewolucja, jaką w 2006 roku zeserwowali reprezentacji Loew i Klinsmann, prawdopodobnie dalej oglądalibyśmy toporny niemiecki futbol.

16.10.2013 00:59

A mecz Belgii widzieliście? Ja pierdzielę, ci to dopiero mają ekipę. Jeżeli utrzymają formę z eliminacji to myślę, że spokojnie powalczą o medal na MŚ w Brazylii. :)

12.10.2013 06:21

Pieprzycie, Barca niczego sobie nie musiała przyswajać, bo oni celowo budowali zespół pod ten styl gry, a nie styl pod zespół. Na pewno nie było tak, że pewnego dnia siedli do stołu i zaczęli się zastanawiać: "cholera, panowie, co my zrobimy z tymi hobbitami?" Po to pozbyli się wyższych zawodników, żeby zrobiło się miejsce dla wychowanków La Masii. Druga sprawa - tiki taka. Początkowo jej celem wcale nie była bezproduktywna wymiana podań wzdłuż boiska, tak jak ma to teraz miejsce, a szybkie przeniesienie akcji pod bramkę rywala oraz strzelenie gola (popatrzcie na Barcelonę z sezonu 2009/2010 - tam nie było zbędnego przetrzymywania piłki). W tym sensie Bayern zdecydowanie lepiej realizuje jej założenia. Czy nazwiemy to tiki taką, futbolem wertykalnym czy inną zmyślną nazwą - nie ma specjalnego znaczenia, bo na pewno jest to piłka atrakcyjna.

11.10.2013 21:22

Bayern gra obecnie podobną piłkę jak Barcelona za najlepszych lat Guardioli, czyli przede wszystkim futbol wertykalny, a nie tak jak mają to obecnie w zwyczaju Katalończycy - w poprzek boiska. Do tego świetny pressing w odbiorze piłki i gole wpadają jak na zawołanie. Świetnie się to ogląda. Brawo.

03.10.2013 02:59