Niemieckie media od pewnego czasu nie mają wątpliwości, że już niebawem z posadą prezesa Bayernu Monachium może pożegnać się Oliver Kahn.
Liczne problemy, słabe wyniki sportowe oraz błędne decyzje sprawiły, że w Monachium przelała się czara goryczy – w niedalekiej przyszłości należy spodziewać się mniejszych lub większych zmian w zarządzie bawarskiego klubu.
Jak informują liczne źródła, dzisiejszy pojedynek Bayernu z Kolonią na RheinEnergieStadion, może być ostatnim w karierze Olivera Kahna jako prezesa FCB.
Według dziennikarzy prawdopodobieństwo, że Rada Nadzorcza odwoła „Tytana” podczas nadchodzącego spotkania (30 maja) jest większe, niż kiedykolwiek wcześniej. Sam Niemiec również ma być świadom, że jego dni są najpewniej policzone.
Póki co nic nie zostało jeszcze potwierdzone, ale gdyby rzeczywiście Uli Hoeness i spółka doprowadziliby do zmiany na stołku CEO, to najgorętszym kandydatem do zastąpienia Kahna jest obecnie Jan-Christian Dreesen, czyli wieloletni wiceprezes oraz dyrektor finansowy Bayernu, który został niedawno zastąpiony przez Michaela Diedericha.
Jako że wspomniany wyżej Dreesen jest uważany za geniusza finansowego i posiada pewne „braki” w zarządzaniu sportowym, to media spekulują o powrocie Rummenigge w roli doradcy 55-latka.
Komentarze