DieRoten.pl
Reklama

Okiem kibica: Zaczynajmy więc!

fot. B. Solich
Reklama

Już w najbliższy piątek po przerwie zimowej rusza runda rewanżowa w Bundeslidze. Granice cierpliwości kibica Bayernu (i nie tylko) zostały przekroczone, a wyposzczenie osiągnęło poziom najwyższy. Oczywiście ja, jako osoba permanentnie uzależniona od futbolu, kompensowała sobie braki w występach mojej ukochanej drużyny oglądaniem Premier League, Pucharu Króla, LaLigii, Seria A, czy (o zgrozo!) Ligue 1.  Oczywiście głód piłki zostaje tymczasowo zaspokojony, jednak emocje są nieporównywalnie mniejsze. Serce zawsze mocniej zabije, gdy na murawę wychodzi Gwiazda Południa. Na szczęście czas oczekiwania na wznowienie rozgrywek w Niemczech dobiega końca. Postanowiłem więc przyjrzeć się, jak zmieniły się kadry zespołów, jakie kto poczynił ruchy transferowe i jakie ewentualne scenariusze mogą się rozegrać w najbliższych kilku miesiącach.

Nie od dziś wiadomo, że zimowe okienko transferowe jest nieporównywalnie mniej spektakularne od tego letniego. Najczęściej najaktywniejsze są zespoły zagrożone spadkiem, lub będące na samym dnie tabeli. Wiadomo, tonący nawet brzytwy się chwyta i kluby z dołu stawki próbują wszelkimi sposobami odmienić swoje oblicze. Zimowa przerwa w Niemieckiej ekstraklasie charakteryzuje się też zwieraniem umów z piłkarzami, które będą obowiązywać od nowego sezonu. Tak też stało się w Bayernie.

Klub ze stolicy Bawarii postanowił już teraz ogłosić transfer dwóch piłkarzy grających obecnie w Hoffenheim. Sebastian Rudy i co najważniejsze Niklas Sule latem zasilą szeregi FCB. Obaj piłkarze w tej kampanii są niezwykle istotnymi elementami układanki rewelacyjnie spisującego się projektu Juliana Nagelsmana. Człowiek, który jest permanentnie niedoceniany przez Pana Tomasza Hajtę, stał się zdecydowanie największym zaskoczeniem tego sezonu. Koleś, który w tym roku skończy DOPIERO 30 lat napędził i prawdopodobnie jeszcze napędzi stracha największym klubom w Bundeslidze, będzie musiał w przyszłym sezonie radzić sobie bez swoich dwóch etatowych graczy. Oba ruchy działaczy Bayernu muszę uznać za bardzo dobre. Jak podkreśliłem wcześniej, ogromnie cieszy mnie transfer Sule. Dlaczego? Oto kilka argumentów:

Po pierwsze: jest to piłkarz mający dopiero 21 lat, niezwykle perspektywiczny, a już posiadający doświadczenie na niemieckich boiskach. Sule ma na koncie 95 występów w barwach Wieśniaków. Dodatkowo stanowi, bądź też stanowił, o sile wszystkich młodzieżowych szczebli Reprezentacji Niemiec (U16, U17, U18, U19, U21). Grał też, i to z powodzeniem na zeszłorocznych Igrzyskach Olimpijskich, oraz zdążył zadebiutować w seniorskiej reprezentacji.

Po drugie ma genialne warunki fizyczne. 195 centymetrów wzrostu. Jest przy tym niezwykle zwinny i sprawny. Możemy mieć z niego pożytek nie tylko we własnym polu karnym, ale także przy stałych fragmentach w szesnastce rywali.

Po trzecie Niklas z każdym rokiem czyni regularne postępy. W swoim pierwszym pełnym sezonie (2013/2014) zdobył średnią notę 3,33 w rankingu Kickera. W zeszłej kampanii wykręcił już wynik na poziomie 3,14 i był to drugi najlepszy rezultat w drużynie Hoffenheim. W połowie obecnej ma średnią notę 3,23. Stawiam, że skończy z jeszcze lepszą. Jedynie czego mi szkoda, to faktu, że Sule dołączy do Nas dopiero latem. Jak napisałem w poprzednim felietonie, bardzo chętnie chciałbym go mieć w składzie już teraz. Zwłaszcza w obliczu oddania Badstubera.

Drugim naszym wzmocnieniem jest Sebastian Rudy. Co można napisać o transferze tego Pana? Zawodnik w optymalnym jak na piłkarza wieku (26 lat), prawie 200 występów w Bundeslidze, 12 spotkań w kadrze Loewa. Według portalu transfermarkt wyceniany jest na 4 miliony euro. Jak prezentują się jego oceny w Kikerze?

  • Sezon 2011/2012 - 3,48. Drugi najlepszy w Hoffenheim,
  • Sezon 2012/2013 - 3,90. Szósty wynik w zespole,
  • Sezon 2013/2014 - 3,52. Ósmy wynik
  • Sezon 2014/2015 - 3,59. Dziewiąty wynik,
  • Sezon 2015/2016 - 3,93. Dwunasty wynik,
  • Obecny sezon: 2,86! Trzeci najlepszy w TSG. Lepsze noty ma tylko Wagner i Demirbay.

Widać więc, że obecny sezon jest zdecydowanie najlepszym dla Niemca. Atutem Rudego jest wszechstronność. Jego nominalną pozycją jest defensywny pomocnik, ale z powodzeniem może też grać na "dziesiątce", oraz na prawej stronie pomocy i obrony. Zyskujemy zatem ciekawą opcję do zestawienia składu. Oczywiście pomimo tego, że realne wzmocnienia naszego składu przyjdą dopiero latem, to wciąż jesteśmy głównym faworytem do zdobycia dubletu. Mamy najlepszego bramkarza, napastnika i obronę w lidze. Jeśli w formie są nasze niezawodne dziadki (Robben i Ribery), a aktualnie w gabinecie lekarskim nie przebywa Thiago, mamy też kapitalną drugą linię. Moim zdaniem jedyne co może zepsuć nam marsz po puchary, to stosunkowo krótka ławka rezerwowych. Nie ma zastępcy dla Lewego, nie ma alternatywy w rozegraniu dla Thiago, braki są w środku obrony. Pozostaje liczyć, że kontuzje będą omijały nasz zespół.

Kto nam może zagrozić? W dłuższej perspektywie nikt. Myślę, że jesteśmy zbyt dobrym i doświadczonym zespołem by wypuścić z rąk prowadzenie w Bundeslidze. Owszem, możemy potracić punkty w poszczególnych meczach, ale koniec końców uważam, że skończymy na szczycie.

Prognoza: 1 miejsce!

Teoretycznie najgroźniejszym rywalem będzie zespół RB Lipsk. Byki w przerwie zimowej pozyskały ze swojej austriackiej filii Dayot'a Upamecano. Co można o nim powiedzieć poza tym, że wymawiając jego imię i nazwisko idzie połamać język? Jest środkowym obrońcą, zagrał w tym sezonie w 21 meczach dla Salzburga i strzelił przy tym dwa gole. Jesienią siłą RB była zespołowość. Można tego tworu nie lubić, ale nie można nie docenić pracy jaką wykonał Ralph Hasenhüttl. Jego podopiecznych ogląda się z niezwykłą przyjemnością. Szybkie podania, bezkompromisowość, kontra, wykończenie. Pozostaje pytanie czy naprawdę są w stanie wytrzymać cały sezon grając na takim poziomie? Czy wystarczy im doświadczenia w końcówce? Na korzyść RB przemawia fakt, że grają tylko w Bundeslidze. Mają czas na przygotowanie się do spotkania i na regeneracje po nim. Dodatkowo grają bez presji. Nikt nie wymaga od nich mistrza i z pewnością nikt nie będzie wieszał na nich psów, jeśli tego mistrzostwa nie zdobędą. Osobiście chciałbym, żeby deptali nam po piętach przez resztę sezonu. Po pierwsze dlatego, że wymusi to na nas koncentrację przez cały czas, po drugie rywalizacja zawsze pozytywnie napędza, a po trzecie wyobraźcie sobie... Przedostatnia kolejka ligowa, mecz o mistrzostwo... Emocje nie do opisania. Ale myślę, że odpadną wcześniej.

Prognoza: 3 miejsce.

Obecnie trzecie miejsce okupuje Berlińska Hertha. I jak osobiście lubię ten klub (głównie przez sympatię do miasta) to sądzę, że Berlińczycy będą stopniowo spadać w rejony środka tabeli. W obecnej kampanii obejrzałem, nie kłamiąc, 80% spotkań Herthy. Nie powiem, większość z nich zakrawało o masochizm. Hertha nie jest zespołem stabilnym. Jest chimeryczna, nieprzewidywalna. Trzecie miejsce jest dla podopiecznych Pala Dardaia ogromnym sukcesem, ale utrzymanie tego nie wydaje mi się możliwe. Hertha jest zwyczajnie za słaba. W przerwie zimowej Berlin na Bristol zamienił Jens Hegeler. Zapewne chłopak chce więcej pograć. Dodatkowo podczas pisania tego artykułu, w sieci, coraz częściej pojawiają się plotki o prawdopodobnym transferze Niklasa Starka do Borussi Dortmund. Jeżeli ruch ten doszedłby do skutku, byłby to srogi cios w obronę BSC.

Prognoza: 7-10 miejsce

Dwanaście punktów straty do nas ma Borussia. Mimo iż, zajmuję dopiero szóstą lokatę w tabeli to w niej właśnie największe zagrożenie dostrzega Philipp Lahm. 

- "Dla mnie osobiście to właśnie Borussia Dortmund wciąż pozostaje bardzo silnym rywalem, nawet jeśli znajdują się za nami w Bundeslidze", powiedział nasz kapitan. Cóż, trudno się nie zgodzić. BVB zawsze jest wymagającym i trudnym przeciwnikiem. Mają niesamowicie wyrównaną kadrę, świetnego trenera i ogromny potencjał. Dortmundczycy muszą wygrywać, bo na pewno chcą skończyć sezon na podium, by bez kwalifikacji zagrać w Lidze Mistrzów. Borussia nie robiła żadnych zmian w swoich szeregach. W spokoju przygotowywali się w takim zestawieniu jakie mają. O sile BVB stanowić ma niemieckie trio Gotze- Schurrle- Reus i Aubameyang, który obecnie jest najlepszym strzelcem w Bundeslidze. Zobaczymy w jakiej formie wróci po PNA. Skład i potencjał mają kosmiczny, bo poza wymienioną czwórką jest jeszcze Dembele, Kagawa, Sahin, Mor, Pulisic, Castro, Weigl... można wymieniać i wymieniać.  Zdecydowanie główny kandydat na vice mistrza.

Prognoza: jak wyżej, 2 miejsce.

Osobny akapit należy się Hoffenheim, chociaż troszkę już o nich wspomniałem. Jedyny niepokonany klub Bundesligi! Nie padli przed Nami, nie dali się Borussi, Lipskowi nie przegrali z nikim. Inna sprawa, że mają najwięcej remisów w Bundeslidze, ale jak na ten klub, wynik jest co najmniej świetny. Jestem ogromnie ciekawy co pokażą dalej. Jak wpłynie na postawę zespołu fakt, że za pół roku tracą dwóch ważnych zawodników? Czy pozostaną niepokonani? Sukcesem będzie awans do europejskich pucharów. Spokojnie jest to w ich zasięgu.

Prognoza: 5-6 miejsce.

Z opisanych wyżej prognoz brakuje kandydata na czwartą lokatę. Miejsce najbardziej znienawidzone przez sportowców, jest bardzo pożądane w Niemczech. Wszakże ta pozycja na koniec sezonu daje przepustkę do walki o Ligę Mistrzów. Obecnie tę lokatę okupuję Eintracht Frankfurt, ale chrapkę na nie ma zdecydowanie więcej zespołów. Koln, Freiburg, Leverkusen. Szczerze? Każdy z tych zespołów może je zająć. Bundesliga jest obecnie niesamowicie wyrównaną ligą. Sporą niespodzianką będzie jeśli do Ligi Mistrzów załapie się Frankfurt, ale nie jest to niemożliwe. Podopieczni Niko Kovaca pokazują na boisku taki charakter z jakiego słynął Chorwat. Są waleczni, nieustępliwi, nie odstawiają nogi. Będą groźni na wiosnę.

Prognoza: 4-5 miejsce. (Mogą być niespodzianką sezonu).

Ciekawy jestem na co stać Schalke... Kibice z pewnością są niezadowoleni obecną sytuacją klubu. 11 miejsce to poniżej wszelkich oczekiwań. Zespół z Gelsenkirchen poza naszym Badstuberem kupił jeszcze Austriackiego napastnika Guido Burgstallera. No nie zapowiada to walki o górną część tabeli.

Teoretycznie najciekawsze ruchy transferowe tej zimy w Bundeslidze miały miejsce w Wolfsburgu. Zespół, który miał nam stawiać czoła, kolejny sezon rozczarowuje. Najpierw z Wilków poleciał Diter Hecking (długo bezrobotnym nie był. Obecnie steruje Borussią Mun, Mone, Meunch... innym niemieckim zespołem) potem Claus Alofs. Obecnie drużynę prowadzi Valerin Ismael. Francuz w rundzie rewanżowej nie będzie miał już do dyspozycji Juliana Draxlera. Niemiec udowodnił, że powiedzenie "z niewolnika nie ma pracownika" ma w futbolu pełne uzasadnienie. Julian podkreślał w wywiadach, że Wolfsburg to dla niego za małe miejsce i za mały klub. Wybrał PSG. Za pieniądze z jego transferu kupiono Yunusa Malliego z Mainz, Riechedlego Bazoera z Ajaxu, Paula- Georgesa Ntepa z Rennes i Victora Osimehena. Same perspektywiczne i dobrze zapowiadające się transfery. Kibicom Bundesligii najwięcej z pewnością mówi nazwisko Malliego. Turek był w obecnym sezonie ważnym ogniwem Mainz. Zagrał w 24 spotkaniach zdobywając osiem goli i tyle samo asyst.  Minusem Malliego jest chimeryczność. Dobre mecze przeplata z kiepskimi co ma odbicie w notach Kickera. Jego średnia za ten sezon to 3,59. Z pewnością transfery te powinny pomóc Wilkom powędrować trochę w górę tabeli. Przewidywalnie zakończą sezon w drugiej połówce.

Kandydaci do spadku?

Pierwszy pewny to Darmstadt. Absolutnie nie widzę żadnych szans dla tego zespołu. Ani przyjście Torstena Frinsa na ławkę szkoleniową, ani transfer doświadczonego Sidney'a Sama nie pomogą klubowi z Hesji w utrzymaniu się. Prognoza może być tylko jedna: ostatnie 18 miejsce.

Drugi spadkowicz? Chyba jednak Ingolstadt. HSV tradycyjnie zajmie 16 miejsce i utrzyma się po barażach. Kibice dalej będą mogli się szczycić, że ich klub nigdy nie spadł z Bundesligii.

Mam nadzieję, że trochę od dna odbije się Gladbach. Jest to zbyt zasłużony klub by obijał się po dole tabeli. Liczę też, że zamiesza w spotkaniach z czołówką Werder. Linię ofensywną mają więcej niż dobrą. Perspektywiczny Gnabry, doświadczony Claudio Pizarro i nieprzewidywalny Max Kruse. Jeżeli tylko trio skupi się na współpracy to mogą namieszać. Ze skupieniem największy problem pewnie będzie mieć Kruse. Tyle jest w końcu ciekawszych rzeczy do robienia niż granie w piłkę. Kasyno, poker, prostytutki, słoiki z nutellą, zostawianie kasy w taksówce...

Runda rewanżowa zapowiada się zatem bardzo interesująco. Już nie mogę się doczekać pierwszego kopnięcia w meczu z Freiburgiem. Emocji, analiz, dzielenia radości z przyjaciółmi po golach FCB. Wyczekiwania cały dzień w pracy na kolejne spotkanie Bayernu...

Dla mnie ta runda będzie wyjątkowa jeszcze pod innym względem. W każdą środę na łamach serwisu dieroten.pl będę miał możliwość dzielenia się z Wami moimi przemyśleniami, wnioskami, spostrzeżeniami i analizami z tego co dzieje się w klubie z Säbener Strasse. Mam nadzieję, że cykl "okiem kibica" sprawi, że jeszcze chętniej będziecie odwiedzać naszą stronę. Chciałbym, aby oprócz codziennej dawki newsów ta strona zachęcała do dyskusji i była żywym miejscem dla wszystkich kibiców Bayernu. W końcu jest ona tworzona przez fanów dla fanów.

Mia San Mia!

Tomek.

Źródło:
ostry5

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...