DieRoten.pl
Reklama

Hoeness: Dortmund miał nam zagrozić i co?

fot. Ł. Skwiot (wszystkie prawa zastrz.)
Reklama

Nieoficjalny tytuł mistrza jesieni przypadł "Bawarczykom", jednakże należy mieć na uwadze, że tym razem klub ze stolicy Bawarii nie miał już tak łatwo jak bywało to w ostatnich sezonach.

Wielkim zaskoczeniem i objawieniem pierwszej rundy Bundesligi był bez dwóch zdań RB Lipsk, który do samego końca walczył z "Die Roten" o fotel lidera w niemieckiej ekstraklasie.

Głos na temat konkurencji w Bundeslidze postanowił zabrać prezydent Uli Hoeness. Niemiec w dość sarkastyczny sposób wypowiedział się między innymi na temat straty punktowej Borussii Dortmund do Bayernu, która już teraz wynosi 12 "oczek".

– Naszym zadaniem jest to, aby nasi przyjaciele, którzy na chwilę obecną zacierają ręce, pod koniec sezonu znowu płakali – powiedział Hoeness w rozmowie ze Sky Sport News, po czym zabrał głos w sprawie Borussii Dortmund.

Dortmund myślał sobie, że ten rok będzie tym, w którym napsuje nam znowu nerwów. I co się stało? W czasie Świąt spojrzałem na tabelę i ujrzałem, że Dortmund traci do nas już dwanaście punktów – kontynuował prezydent "Dumy Bawarii".

W czasie wywiadu nie mogło jednak zabraknąć pytania o rewelacyjnie spisującego się beniaminka z Lipska. Mimo świetnej gry i walki do samego końca o fotel lidera, to Hoeness otwarcie przyznał, że nie boi się rywali z Lipska.

Nie boję się ich. Po pierwsze pan Mateschitz ma już blisko 70 lat. Nie wiadomo czy jego następca będzie cechował się taką samą lub podobną strategią rozwoju tego zespołu. To niebezpieczne, że wszystko jest uzależnione tylko od jednej osoby – powiedział Uli.

Przyszłość naszego klubu jest znacznie szerzej przygotowana niż RB Lispk. Doceniamy jednak ich pracę i wyniki osiągnięte do tej pory – zakończył.

Źródło: TZ.de

 

Źródło:
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...