DieRoten.pl
Reklama

Crespo chwali Ancelottiego za pracę z młodzieżą

fot. Photogenica
Reklama

Carlo Ancelotti pod koniec sezonu musi zmierzyć się z zarzutami tego, iż nie daje szans młodym zawodnikom FC Bayern. Nawet Joshua Kimmich z biegiem czasu stracił zaufanie trenera. Inne doświadczenie z pracy z Włochem ma świetny napastnik Hernan Crespo.

Krytyka, jaka spadła w ostatnich tygodniach na szkoleniowca Bayernu Monachium podyktowana jest tym, iż tacy zawodnicy jak Renato Sanches czy Joshua Kimmich nie otrzymali prawdziwej szansy na pokazanie swoich umiejętności. Reprezentant Niemiec na początku sezonu był nawet najlepszym strzelcem bawarskiego zespołu, jednak po kilku kolejkach nie miał już uznania w oczach trenera. Jeszcze gorzej wyglądała sytuacja Portugalczyka, który praktycznie dostawał okazję do gry w samych końcówkach.

W podobnej sytuacji był Kingsley Coman, choć w jego przypadku najwięcej przeszkód przysporzyły mu problemy zdrowotne. Mimo to jeden z najlepszych wychowanków Ancelottiego, były znakomity snajper Hernan Crespo uważa, że tak może wyglądać tylko na pierwszy rzut oka, jednak tak naprawdę Carlo bardzo pomaga młodym piłkarzom.

- Mogę powiedzieć z punktu widzenia mojej kariery, iż Carlo był dla mnie jak ojciec - stwierdził 41-latek.

 Argentyńczyk, który do AC Parma przyszedł w 1996 roku, właśnie wtedy po raz pierwszy spotkał się w Ancelottim, za którym później podążył do AC Milan. Do Włoch przeniósł się w wieku 21 lat z łatką wielkiego talentu, którego rozwój zawdzięcza właśnie aktualnemu trenerowi FCB. Crespo w 553 meczach zdobył 251 goli.

- Kiedy przyjechałem, mając 21 lat, mogłem na niego w pełni liczyć. Nauczył mnie nie tylko piłki nożnej, ale i życia. Wymagał od nas dawania z siebie 100 procent na treningach i pilnował, abyśmy byli w czasie spotkań w pełni skoncentrowani. Był bardzo ważny dla mnie - dodaje Hernan. 

 Dlatego też informacje o tym, iż Ancelotti lekceważy takich zawodników jak Sanches czy Kimmich są dla Crespo zaskakujące i nie daje im wiary. Tym bardziej, iż Włoch jest niezwykle wyważonym człowiekiem, wyciszonym i bardzo ostrożnym w swoich decyzjach. Również wiadomości na ten temat ma z pierwszej ręki, bowiem nadal ma kontakt ze swoim były szkoleniowcem.

 - On zawsze troszczy się o młodych zawodników. Jeśli będą go sumiennie słuchać, to na pewno wyjdą na tym najlepiej. Ja do tej pory mam z nim kontakt, choć odkąd przeniósł się do Niemiec, nie jest on już taki intensywny - zakończył Argentyńczyk.

Źródło: www.tz.de
haj

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...