DieRoten.pl
Reklama

Rzuty karne Robbena: Wiele gniewu i szczęśliwe zakończenie

fot. Obraz jorono z Pixabay
Reklama

Arjen Robben rozstrzygnął hit 10.kolejki Bundesligi skutecznie egzekwując rzut karny- przeciwko Borussii Dortmund, przeciwko Romanowi Weidenfellerowi. Z pozoru nic szczególnego. Czyżby? Karlheinz Wild, dziennikarz Kickera prezentuje felieton- Robben i rzuty karne w barwach FC Bayern: Dramat w ośmiu aktach - ze szczęśliwym zakończeniem.
 
Decyzja zapadła, rzut karny dla Bayernu przeciwko Borussii Dortmund! W bramce Roman Weidenfeller, egzekutor Arjen Robben uśmiecha się szyderczo. To coś więcej niż tylko stały fragment gry...
 
Akt Pierwszy. Trauma z Dortmundu
 
11 kwietnia 2012 arbiter Knut Kircher odgwizduje w 86 minucie meczu rzut karny, w najważniejszym momencie meczu i sezonu dla Bayernu. Weidenfeller faulował Robbena na granicy pola karnego, 9 minut wcześniej Borussia objęła prowadzenie po golu Roberta Lewandowskiego (1:0). Na cztery minuty przed końcem regulaminowego czasu gry, Bayern Monachium otrzymał ogromną szansę na wyrównanie stanu meczu, a nawet na więcej.
 
Była to 30.kolejka sezonu 2011/12, Borussia Dortmund zajmowała pozycję lidera tabeli. Arjen Robben mógł utrzymać dystans 3 punktów między obiema drużynami, mając do rozegrania jeszcze cztery mecze w lidze. Holender nie wykorzystał okazji na strzelenie gola wyrównującego i Bawarczycy przegrali tamten mecz 1:0, Borussia Dortmund powiększyła przewagę nad Bayernem do 6 punktów, a na koniec sezonu do ośmiu nad wiceliderem z Monachium.
 
Akt Drugi. Rewanż dla statystyk
 
Cztery i pół tygodnia później na Olympiastadion w Berlinie, Robben wykorzystał rzut karny w finale DFB-Pokal przeciwko Borussii Dortmund. Holender podchodzi do piłki, oddaje strzał płaski strzał w prawą stronę bramki. Tym razem bramkarz Borussii nie zareagował poprawnie i rzucił się w drugą stronę. 1:1, wyrównanie. Tamten mecz Dortmund wygrał przekonująco 5:2.
 
Akt Trzeci. "Fiasko dahoam"
 
Tą dotkliwą porażkę przyjęli Bawarczycy na tydzień przed wielkim "Finałem dahoam", w ramach Ligi Mistrzów. Zwycięstwo przeciwko londyńskiej Chelsea, w najważniejszych klubowych rozgrywkach mogło uratować sezon i puścić w zapomnienie pozostałe wydarzenia na krajowych boiskach. Stało się jednak inaczej i ponownie zadecydował rzut karny. 95 minuta meczu- dogrywka, na tablicy widnieje rezultat 1:1. Ponownie Arjen Robben ustawia piłkę w punkcie oznaczającym odległość 11 metrów od linii bramkowej, tym razem na murawie Allianz Areny. Tak jak przed tygodniem uderzył lewą nogą, płasko w prawy róg bramki, bramkarz rywali Petr Cech zatrzymał jej drogę do siatki swoim ciałem. Najlepsza okazja do wyjścia na prowadzenie 2:1 została zmarnowana. Rezultat 1:1 utrzymał się do końca dogrywki i roztrzygnięcie nastąpiło w serii rzutów karnych. Robben nie podszedł do wykonania. Lahm, Gomez i Neuer zdobyli gola. Cech zatrzymał uderzenia Olica i Schweinsteigera. Historyczna szansa zostania pierwszą drużyną w Lidze Mistrzów, która wygrała rozgrywki na własnym stadionie została zaprzepaszczona przez trzy fatalne rzuty karne.
 
Akt Czwarty. Mandzukic przejmuje wykonywanie jedenastek i ponosi klęskę
 
Arjen Robben wypada z listy zawodników do strzelania rzutów karnych. W kolejnym meczu Ligi Mistrzów, który miał miejsce w połowie września 2012, nowy nabytek Bawarczyków- Mario Mandzukic nie wykorzystuje rzutu karnego przeciwko FC Valencia. To była pierwsza i ostatnia próba wykonania przez Chorwata jedenastki.
 
Akt Piąty. Zapowiedź Guardioli- Robben już nie strzela
 
Ten stały fragment gry stał się domeną Thomasa Müllera. Przeciwko OSC Lille wykorzystał rzut karny na 1:0, który okazał się golem na wagę 3 punktów. W kolejnych meczach Müller, David Alaba, Franck Ribery zmieniali się w roli egzekutorów jedenastek. Robben był pomijany w tych założeniach taktycznych. Gdy w zakończonym zwycięstwem 4:1 meczu przeciwko FSV Mainz 19.października 2013 po faulu w polu karnym Noveskiego na Schweinsteigerze, Holender zabrał piłkę z zamiarem wykonania jedenastki, co nie spotkało się z aprobatą trenera. Karne powinien wykonywać Müller. Robben zirytowany, cisnął piłką w kierunku Müllera. "Thomas i David to nasi wyznaczni egzekutorzy", tłumaczył Dyrektor Sportkowy Matthias Sammer. Reakcja Robbena nie pozostawiała wątpliwości, że nie jest zadowolony z tej hierarchi. Jednak Guardiola aby rozwiać wszelkie niejasności wyznaczył dwóch graczy, którzy za ten fragment gry odpowiadają.
 
Akt Szósty. Oferta Riberiego- Robben odmawia
 
Echa "karnego zgrzytu" pomiędzy Robbenem, a Guardiolą powróciły cztery dni później, podczas meczu Ligi Mistrzów przeciwko Viktorii Pilzno. Holender w 25 minucie spotkania był faulowany, Ribery podszedł do Robbena z piłką, aby to on strzelił. Robben stanowczo odmówił i to Francuz zdobył gola na 1:0.
 
Akt Siódmy. Przełamanie
 
Powrót Arjena Robbena przy stałym fragmencie w polu karnym miał miejsce 1.marca 2014 roku, przy wygranym 5:1 meczu przeciwko Schalke na Allianz Arena. Jego bramka z rzutu karnego była trzecim trafieniem Holendra w tamtym meczu, piątym zdobytym przez FC Bayern. Test odporności na presję nastąpił w dobrym momencie, przy pewnym zwycięstwie, kontrolą nad meczem i rozluźnionej atmosferze, całkiem odwrotnej niż 1:1 przeciwko Borussii Dortmund.
 
Akt Ósmy. Robben- nowy numer dwa
 
"Byłem przekonany, że strzelę", powiedział Robben po zwycięstwie 2:1 przeciwko BVB z ostatniej soboty. Karny zamieniony na bramkę był jego czwartym golem (sześć występów) w tym sezonie Bundesligi. W 81 minucie, cztery minuty przed rzutem karnym, Thomas Müller został zmieniony i zarekomendował Robbena do wykonania rzutu karnego. Rola Davida Alaby w tym elemencie gry została zakończona, 50% skuteczność w wykorzystanych rzutach karnych przy sześciu próbach nie wystawia dobrej wizytówki Austriakowi. Ribery który ten stały fragment gry wywalczył nie chciał jako sam poszkodowany wykonywać jedenastki. Historia zatoczyła koło- 11.kwiecień 2012.
 
Przez blisko dwa lata brakowało wiary, było za to zdezorientowanie i niepewność. A teraz? "Żaden problem", odpowiada Holender, a statystyki mu wtórują. W barwach FC Bayernu wykonał 14 rzutów karnych i tylko dwa przestrzelił. Thomas Müller przy 15 próbach, trafiał 13-krotnie. Bawarczycy znaleźli właściwych graczy w tym elemencie gry. "Thomas jest pierwszym egzekutorem", mówi Robben, "ale po nim jestem ja". Müller wyraźnie zakomunikował to trenerowi podczas sobotniego wieczoru przy ławce rezerwowych. Takie sytuacje jakie miały miejsce w październiku 2013 już się nie powtórzą.
 
Źródło: kicker.de
Źródło:
aros

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...