DieRoten.pl
Reklama

Dante: Zawsze będę nosił Bayern w sercu

fot. PodStadionem.pl
Reklama

W historii Bayernu Monachium można wyróżnić wielu piłkarzy z Brazylii, którzy w mniejszym lub większym stopniu przyczynili się do wielkich sukcesów FCB.

Jednym z takich zawodników jest Dante, który miał okazję grać przez 3 lata dla klubu ze stolicy Bawarii. W tym czasie 38-letni dziś defensor wystąpił w 133 meczach, w których to strzelił 5 bramek oraz zaliczył 8 asyst. Ponadto razem z kolegami sięgnął po 10 tytułów – w tym po historyczną potrójną koronę.

W udzielonym jakiś czas temu wywiadzie dla „Sport1”, Brazylijczyk wrócił wspomnieniami do swojego czasu spędzonego w Monachium, który jak podkreślił był dla niego „wspaniały”.

− To był wspaniały czas w Monachium. Mogłem się nauczyć niesamowitej ilości wiedzy na najwyższym poziomie. To był intensywny czas. Przyszedłem z Gladbach i szybko poczułem się w Bayernie jak w domu – powiedział Dante.

− Szybko utożsamiłem się z klubem, zrozumiałem filozofię i zaakceptowałem ją. W Bayernie spoczywa na tobie duża odpowiedzialność jako na zawodniku. W moim pierwszym roku wygraliśmy wszystko. To mnie bardzo ucieszyło – mówił dalej.

W tej samej rozmowie, byłego defensora „Gwiazdy Południa” zapytano również, czy w dalszym ciągu utrzymuje kontakt z osobami z bawarskiego klubu. Dante nie ukrywa, iż nawiązał w FCB wiele kontaktów, zaś w sercu zawsze będzie nosił Bayern.

− Przez ostatnie kilka lat byłem w kontakcie z Hermannem Gerlandem. Uwielbiam go. To taki miły facet. Dwa lata temu spotkałem Karla-Heinza Rummenigge i Uliego Hoenessa. Od razu było tak jak wtedy. Nawet jeśli nie dzwonimy do siebie codziennie, to zawsze mamy do siebie wzajemny szacunek – dodał.

− Wielka radość z ponownego spotkania będzie zawsze towarzyszyła mi, gdy przyjadę na Saebener Strasse z wizytą. Nawiązałem tam wiele przyjaźni. Zawsze jestem tam mile widziany i to jest przyjemne uczucie. Zawsze będę nosił Bayern w swoim sercu – podsumował Dante.

Źródło: Sport1
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...