DieRoten.pl
Reklama

Zimny prysznic

fot. Photogenica
Reklama

W ostatnich dniach Bayern nie zachwycił, najpierw wyjazdowa porażka z Hoffenheim a później „wymęczone” zwycięstwo z Anderlechtem w ramach inauguracji Champions League.

Słowo się rzekło i tak jak zazwyczaj po dłuższej przerwie Bawarczycy „wypadli” z obiegu na dzień dobry dostając zimny prysznic w Bundeslidze. Mimo przewagi w statystykach to zespół Wieśniaków cieszył się z trzech punktów. Na pocieszenie można dodać, że podopieczni Carlo Ancelottiego tracą tylko punkt do lidera z Dortmundu. Podsumowując – nie jest źle. Liga nawet nie jest w połowie rundy jesiennej więc wszystko w nogach Monachijczyków. Die Roten będą starali się rozłożyć równomiernie siły by starczyło na BL jak i LM. Kogo uda się najmniej wyeksploatować można wypróbować w rozgrywkach Pucharu Niemiec, który jest tylko przysłowiową i legendarną już w polskiej myśli komentatorskiej „truskawkę na torcie”. Może ten sezon okaże się lepszy niż poprzedni, przecież spróbować nie zaszkodzi.

Liga Mistrzów w wykonaniu Bawarczyków nie powaliła na kolana. Powiedzmy sobie szczerze przeciwnik również nie był wymagający, a liga belgijska to… no właśnie. Anderlecht nie postawił wysokiej poprzeczki a i Bayernowi nie spieszyło się by ugrać korzystny wynik. Jak na początek zmagań w elitarnych rozgrywkach europejskich, Mistrz Niemiec spełnił obowiązek i sięgnął po trzy punkty. To najważniejsze. Następna przeprawa może okazać się przykra (przy obecnej grze) a Paryżanie mogą napsuć krwi włoskiemu trenerowi FCB. Neymar i spółka będą chcieli pokazać się z jak najlepszej strony na tle topowego zespołu z czołówki Europy. Będzie ciężko, a pierwsze miejsce w tabeli może być nieosiągalne w tym roku. Liga Mistrzów chyba dawno nie była tak silna jak teraz, Real Madryt trzeci raz z rzędu czy może hiszpańska hegemonia zostanie w końcu przełamana?

Od kilku dni mówi się o kiepskiej atmosferze jaka panuje w szatni Bayernu. Najpierw wywiad Lewandowskiego, później słowa Nagelsmanna odczytane jako „oferta pracy” w kierunku FCB. Wszystko nałożyło się na ostatnie dwa kiepskie spotkania. Wydaje mi się, że nie z takich sytuacji robiono problemy w Bayernie. Podobnie miało to miejsce za Pepa Guardioli, gdzie po pierwszym sezonie wieszczono zwolnienie i zmianę trenera. Niestety takie są media i zawsze muszą węszyć spisek szczególnie w przypadku takich drużyn jak Duma Bawarii. Szatnia obfituje w gwiazdy i mieszankę silnych charakterów, zawsze musi pojawić się zgrzyt ale niekoniecznie zaburzający harmonię drużyny. Bawarczycy to silny kolektyw i raczej trzeba patrzeć na to wszystko z przymrużeniem oka. Nic jeszcze nie wygraliśmy jak również niczego nie przegraliśmy więc nie ma co na siłę szukać problemu. Trzeba po prostu wierzyć, że wpadka z Hoffenheim jak i kiepska postawa z Anderlechtem to tylko kolejny z etapów wchodzenia na wyższy poziom. Wierzę w Carlo jak i w całą drużynę FCB. Zimny prysznic zawsze się przyda..


Mia San Mia


MB

Źródło: własne
Broqu

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...