DieRoten.pl
Reklama

Popisowa druga połowa FCB! Bayern gromi 5:0

fot. Ł. Skwiot
Reklama

Bayern Monachium udowodnił dzisiejszego popołudnia, że klub zapomniał już o słabym okresie przygotowawczym. Mistrzowie Niemiec rozbili Chemnitzer 5:0 i awansowali tym samym do kolejnej rundy Pucharu Niemiec.

Stało się! Podopieczni Carlo Ancelottiego wykonali dziś swój pierwszy ważny krok w drodze po odzyskanie Pucharu Niemiec. Bayern rozbił na wyjeździe ekipę z Chemnitz aż 5:0, zaś prawdziwy popis strzelecki mogliśmy podziwiać w drugiej połowie.

Bramki dla zespołu "Gwiazdy Południa" zdobywali kolejno Robert Lewandowski, Kingsley Coman, ponownie Robert, Franck Ribery oraz Mats Hummels. 

Mistrzowie Niemiec wracają do akcji już za sześć dni, kiedy to oficjalnie nastąpi inauguracja nowego sezonu w Bundeslidze − Bayern Monachium podejmie na własnym podwórku gości z Bayeru 04 Leverkusen. Początek starcia w najbliższy piątek o 20:30.

Najsilniejsza jedenastka na CFC

W porównaniu do poprzedniego pojedynku Bayernu z Borussią Dortmund w Superpucharze Niemiec, które "Bawarczycy" wygrali w konkursie rzutów karnych, Carlo Ancelotti zdecydował się dokonać łącznie dwóch zmian.

Najważniejszą wiadomością z całą pewnością jest powrót do kadry meczowej  Arjena Robbena oraz Davida Alaby, którzy wyleczyli już swoje urazy − obaj zaczęli spotkanie na ławce.

Carlo Ancelotti wciąż musi sobie radzić bez wielu kluczowych zawodników takich jak chociażby James Rodriguez, Jerome Boateng czy Javi Martinez. Choć kilka dni temu do treningów z drużyną powrócił Manuel Neuer, to dla Niemca było jeszcze zbyt wcześnie, aby znaleźć się przynajmniej na ławce.

Mistrzowie Niemiec dzisiejszy pojedynek w Chemnitz zaczęli w następującym ustawieniu:  Sven Ulreich w bramce, Rafinha, Mats Hummels, Niklas Suele oraz Joshua Kimmich w obronie. Duet środkowych pomocników tworzył Sebastian Rudy oraz Corentin Tolisso.

Na lewym skrzydle po raz kolejny mogliśmy podziwiać Francka Ribery, zaś po jego przeciwnej stronie "Carletto" zdecydował się wystawić tym razem Kingsley'a Comana. Funkcję napastnika pełnił jak zwykle Robert Lewandowski. Oprócz wspomnianych zawodników na ławce znaleźli się jeszcze: Fruechtl, Vidal, Friedl, Sanches, Benko

Lewandowski znowu to zrobił

Zaraz po pierwszym gwizdku Bibiany Steinhaus goście z Monachium ruszyli do ataku. Już w 2. minucie starcia na Stadion an der Gellertstrasse zrobiło się gorąco pod bramką CFC, kiedy to w polu karnym upadł Robert Lewandowski, który reklamował faul ze strony swojego rywala.

W kolejnych minutach "Bawarczycy" w swoim stylu dominowali ekipę prowadzoną przez Horsta Steffena − w 10. minucie spotkania bliski szczęścia był Kingsley Coman, lecz uderzenie Francuza została zblokowane przez Kevina Kunza.

Bayern robił co w swojej mocy, aby jak najszybciej zdobyć bramkę, na którą musieliśmy jednak czekać do 20. minuty, kiedy to do rzutu wolnego podszedł Robert Lewandowski. Polak nie zapomniawszy jak strzela się bramki z rzutów wolnych wpakował piłkę do bramki CFC, choć udział przy tej bramce miał także jeden z defensorów Chemnitzer.

Z minuty na minutę "Bawarczycy" odznaczali się co raz to większą aktywnością, całkowicie dominując swoich rywali zarówno pod względem kontroli spotkania jak i posiadania piłki. Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i obie strony udały się na zasłużoną przerwę.

Początek show

Na drugą cześć spotkania obie ekipy wyszły w niezmienionym ustawieniu. Zaledwie 38 sekund po wznowieniu gry w bardzo dogodnej sytuacji znalazł się Thomas Mueller, jednakże w ostatniej chwili zabrakło szczęścia.

Kilka minut później mogliśmy oglądać wzorowo przeprowadzoną kontrę przez zawodników Bayernu Monachium. Ribery długim i idealnym podaniem uwolnił Kingsley'a Comana, który w sytuacji sam na sam nie popełnił błędu i pewnie wpakował piłkę do siatki Kunza.

Gospodarze nie pozostawali bierni, albowiem już chwilę później bramkę kontaktową mógł zdobyć Hansch, który szczęśliwie dla "Dumy Bawarii" popełnił fatalny błąd w końcowej fazie akcji. Podopieczni Carlo Ancelottiego nie zwalniali tempa i wciąż raz po raz parli na bramkę CFC.

Po godzinie gry swoje drugie trafienie w tym spotkaniu dołożył Robert Lewandowski, który wykorzystał wypieszczone podanie Tolisso i bez najmniejszych problemów skierował piłkę do pustej bramki. Na tablicy widniał już wynik 3:0.

Koncertowa gra "Bawarczyków"

Chwilę po strzelonej bramce Carlo Ancelotti postanowił dać odpocząć Robertowi Lewandowskiemu oraz Rafinhii − w ich miejsce na boisku zameldowali się Arjen Robben oraz David Alaba, którzy zostali ciepło przywitani przez kolegów z boiska oraz zgromadzonych na stadionie sympatyków FCB.

Podopieczni Carlo Ancelottiego mimo prowadzenia 3:0 nie zamierzali odpuszczać i wciąż atakowali Chemnitzer. W 79. minucie na kilkanaście metrów przed polem karnym sfaulowany został Corentin Tolisso. Choć chętnych do wykonania rzutu wolnego było wielu, to ostatecznie piłkę zabrał Franck Ribery, który przepięknym uderzeniem zdobył dla swojego zespołu czwartą bramkę.

Na minutę przed końcem regulaminowego czasu gry kropkę nad i dołożył Mats Hummels, który wykorzystał idealną centrę Arjena Robbena z rzutu rożnego i głową skierował piłkę do siatki Kunza. Kilkadziesiąt sekund później pani Steinhaus odgwizdała koniec spotkania.

"Bawarczyków" czeka teraz kilka dni "luzu", po czym klub zacznie przygotowania do pojedynku z Bayerem 04 Leverkusen, który zainauguruje tym samym nowy sezon w Bundeslidze. Na mecz z "Aptekarzami", który będzie miał miejsce w piątek o 20:30 powinien być już gotowy Manuel Neuer.

Źródło: Własne
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...