DieRoten.pl
Reklama

Kimmich ratuje trzy punkty!

fot. Ł. Skwiot (wszystkie prawa zastrz.)
Reklama

Dzisiejszego popołudnia Bayern Monachium mierzył się na wyjeździe z Hamburgerem SV. Ostatecznie starcie zakończyło się wymęczonym zwycięstwem FCB 1:0.

Jedyną bramkę dla „Bawarczyków” zdobył Joshua Kimmich w końcówce spotkania. Pochwalić za całą akcję należy przede wszystkim również Thiago oraz Francka Ribery'ego, który podawał do Niemca.

Było to już piąte zwycięstwo Bayernu z rzędu w Bundeslidze. Zdobyte na Imtech Arenie trzy punkty sprawiają, że klub ze stolicy Bawarii utrzymał przewagę trzech punktów nad swoimi rywalami.

Już w najbliższą środę Bayern ponownie zagra na wyjeździe – tym razem w ramach Ligi Mistrzów rywalami „Die Roten” będzie Atletico Madryt, które swoje spotkanie ligowe rozegra dopiero jutro.

Sanches i Coman od początku

Tak jak zapowiedział Carlo Ancelotti w wyjściowej jedenastce mogliśmy zauważyć kilka zmian. Tym razem na ławce zasiedli Franck Ribery, Xabi Alonso, Jerome Boateng oraz Arturo Vidal.

Bayern zaczął spotkanie w następującym ustawieniu: Manuel Neuer w bramce, Mats Hummels, Javi Martinez, Philipp Lahm oraz David Alaba w obronie. W środku pomocy zagrał Thiago, Renato Sanches oraz Joshua Kimmich.

Z kolei na lewym skrzydle wystąpił Kingsley Coman, który zastąpił odpoczywającego Francka Ribery'ego. Po przeciwnej stronie mogliśmy obserwować Thomasa Muellera, zaś funkcję napastnika pełnił Robert Lewandowski.

Chaotyczna gra w pierwszej połowie

Choć do tej pory Hamburger nie radził sobie zbyt dobrze w ligowych pojedynkach, to dzisiejszego dnia kibice HSV mogli być naprawdę dumni z postawy swoich pupili. Pierwszą dogodną sytuację dla Bayernu miał Robert Lewandowski, jednak uderzona przez niego piłka poszybowała nieco wyżej.

Piłkarze HSV nie zamierzali tylko się bronić – Renato Sanches popełnił błąd i Bahoui stanął przed wielką szansą zdobycia bramki dla swojego zespołu, jednak Szwed uderzył zbyt lekko, aby zaskoczyć Manuela Neuera.

O grze „Bawarczyków” w pierwszej części spotkania nie można raczej powiedzieć zbyt wiele dobrego. Podopieczni Carlo Ancelottiego często popełniali błędy i momentami grali bardzo chaotycznie.

Ancelotti interweniuje

W 51. minucie spotkania z powodu uraz z boiska zejść musiał Mats Hummels. W jego miejscu pojawił się Jerome Boateng. Pojawienie się rosłego stopera nieco ożywiło grę Bayernu, choć i tak zespół nie był w stanie znaleźć recepty na HSV.

Kilka minut po pojawieniu się na boisku Boatenga w bardzo dogodnej sytuacji znalazł się Robert Lewandowski, jednak świetną paradą popisał się były reprezentant Niemiec – Rene Adler.

Widząc, co się dzieje na boisku, Carlo Ancelotti postanowił działać. Kingsley Coman i Renato Sanches zostali ściągnięci z boiska. Na boisku zameldowali się Franck Ribery oraz Arturo Vidal. Pojawienie się francuskiego skrzydłowego znacznie ożywiło grę „Bawarczyków”.

Geniusz Thiago, podanie Francka i wykończenie Kimmicha

Od momentu zameldowania się na boisku Francka Ribery'ego akcje Bayernu wyglądały coraz lepiej, jednakże wciąż brakowało szczęścia. Na dwadzieścia minut przed końcem spotkania dobrym podaniem został obsłużony Kimmich, jednak po raz kolejny dobrze zaprezentował się Adler.

HSV robiło wszystko co w swojej mocy, aby powstrzymać napór podopiecznych Carlo Ancelottiego. Kulminacyjny moment nadszedł w 88. minucie – Thiago fenomenalnie wypuścił wybiegającego Francka Ribery'ego, który przebiegł z piłką kilkanaście metrów, po czym podał piłkę wszerz pola karnego do Kimmicha, który z zimną krwią wbił piłkę do bramki.

Bruno Labbadia próbował jeszcze ratować wynik spotkania, wpuszczając w końcówce na boisko Lasoggę, lecz było już za późno. Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i po wymęczonym zwycięstwie Bayern może wracać do Monachium.

 

Źródło:
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...