DieRoten.pl
Reklama

Ancelotti: Marzę o 4 tytule Ligi Mistrzów

fot. Photogenica
Reklama

Choć sezon 2017/18 nie rozpoczął się jeszcze, to powoli trwają przymiarki i spekuluje się kto ma największe szanse na wygranie Ligi Mistrzów w nadchodzącym sezonie.

Trener Bayernu Monachium i 3-krotny zdobywca Ligi Mistrzów jako trener − Carlo Ancelotti − jest przekonany, że nadchodzący sezon w europejskich rozgrywkach będzie o wiele bardziej wymagający niż przed rokiem.

Carlo Ancelotti podczas wywiadu udzielonego dla "Corriere dello Sport" ujawnił również, że jego wielkim marzeniem jest wygranie Ligi Mistrzów po raz 4. w swojej karierze jako trener.

Marzę o tym, aby zdobyć Ligę Mistrzów po raz czwarty. Nadchodzący sezon w LM będzie cięższy niż kiedykolwiek ze względu na kilka czynników powiedział Ancelotti.

− Powrócą angielskie zespoły jak Chelsea i Manchester United, Barcelona i Bayern mają za cel powrót na szczyt, Juventus będzie chciał w końcu zgarnąć trofeum po tych przegranych finałach, zaś Real będzie miał na celu hat-trick LM kontynuował Włoch.

− Celem tych wszystkich klubów podobnie zresztą jak Paris-Saint Germain będzie półfinał Ligi Mistrzów. Każdy z tych klubów chce być częścią europejskiej czwórki mówił dalej "Carletto".

Podczas wywiadu nie mogło również zabraknąć poruszenia kwestii kontrowersyjnego odpadnięcia Bayernu w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z Realem Madryt, kiedy to błędy sędziowskie wypaczyły losy spotkania. Włoch odniósł się również do samego finału Realu z Juve.

−  W Niemczech byliśmy krytykowani za odpadnięcie z ćwierćfinału, ale to Victor Kassai był temu najbardziej winien… powiedział trener Bayernu.

Juventus był na tym samym poziomie co Real do końca pierwszej połowy, potem mogliśmy zauważyć różnicę w technice. Ktoś zasugerował, że Juve przegrało, bo nie mieli takiej ławki jak Real, ale finały wygrywa się wyjściową jedenastką a nie ławką rezerwowych dodał były trener Realu Madryt.

− Zidane dokonał czegoś wyjątkowego, wygrywając LM dwa razy z rzędu pokazał, że jest fantastycznym trenerem zakończył.

 

Źródło: Corriere dello Sport
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...